Wiemy, czego od siebie oczekiwać i naprawiamy swoje błędy
Gościem konferencji prasowej przed meczem z Piastem Gliwice był Radek Dejmek, a więc bez wątpienia budowniczy znakomitej postawy kieleckiej Korony w defensywie. Czech tworzy z Maciejem Wiluszem wyśmienitą parę stoperów. - Z meczu na mecz rozumiemy się z Maćkiem coraz lepiej. Wiemy, czego od siebie oczekiwać i naprawiamy swoje błędy. Wierzę, że tych pomyłek będzie coraz mniej i jeszcze poprawimy naszą dyspozycję – mówi defensor.
- Obaj sobie podpowiadamy i pomagamy. Próbujemy dyrygować resztę chłopaków przed nami i to jest rozłożone równomiernie – dodaje Dejmek.
Czech komplementuje Wilusza, który z miejsca kapitalnie załatał dziurę po odejściu Piotra Malarczyka: - Maciek to inteligentny chłopak. Widać, że to bardzo dobry piłkarz i czasami się tak zdarza, że przyjdzie nowy zawodnik i wszystko jest świetnie. Możemy się tylko cieszyć, że tak jest.
Lider tabeli, Piast, może liczyć na znakomitą postawę Czechów, których zakontraktował przed sezonem. - Znam tych chłopaków. Kamil Vacek cztery lata temu był we Włoszech i grał bardzo dobrze. Potem potrzebował się odbudować i uczynił to w Piaście. W piłce nożnej tak czasami bywa – przedstawia Dejmek.
W czym tkwi sekret fantastycznej postawy gliwiczan w obecnych rozgrywkach? - Ciężko powiedzieć. Oni wyglądają jak zespół, współpracują. Poczynili dobre wzmocnienia, a potem złapali luz i uwierzyli w siebie. Ta drużyna dobrze wygląda – uważa czeski obrońca Korony. - Trener Latal jest już tam jakiś czas i każdy trener ma swoje podejście do piłki. Chłopaki złapali to, co od nich oczekiwał – dodaje defensor.
W sobotę z jeden strony stanie lider rozgrywek, a z drugiej drużyna, która w tym sezonie jeszcze nie uległa przeciwnikom na wyjeździe. - Możemy rozegrać bardzo dobre spotkanie i jest to ciekawy mecz dla całej Ekstraklasy. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało na boisku – odpiera Dejmek. - Ich wyniki budzą szacunek, ale nie możemy się bać żadnej drużyny. Dajemy radę na wyjazdach i wierzymy w siebie. Jeżeli będziemy pracować razem, to rezultaty przyjdą – zapewnia.
Świetna postawa Korony w delegacji pozwala zapomnieć kibicom o kiepskiej passie w meczach domowych. - Analizujemy, dlaczego tak jest. Nie cieszy nas, że w domu mamy gorsze wyniki niż na wyjazdach, bo też chcemy dać radość kibicom – mówi Czech.
We Wrocławiu główną bolączką żółto-czerwonych była nieskuteczność. Kielczanie stworzyli wiele sytuacji, ale wykorzystali jedynie rzut karny. - Uważam, że się przełamiemy i zaczniemy strzelać więcej bramek z gry. Wtedy możemy złapać więcej punktów – komentuje obrońca.
Sam Dejmek niejednokrotnie pokazał, że potrafi pokonać bramkarza rywali. - Przydałoby się, żeby coś wpadło do bramki. Chciałbym, żeby przyszedł ten gol. We Wrocławiu miałem okazję i dużo czasu, żeby zmieścić piłkę do siatki, ale się nie udało – kwituje obrońca.
fot. Paula Duda
Wasze komentarze