Wisła zdominowała mecz, ale obrońcy stanęli na wysokości zadania
Korona Kielce miała sporo szczęścia wywożąc w piątkowy wieczór z Krakowa jeden punkt. Odzwierciedlają to również statystyki. Praktycznie w każdym aspekcie, drużynowym i indywidualnym, przeważali piłkarze „Białej Gwiazdy”. Kielczanie wyszli jednak z opresji obronną ręką, w dużej mierze dzięki świetnej postawie swoich stoperów.
Posiadanie piłki, szczególnie w drugiej połowie, było po stronie krakowian. Aspekt ten wyniósł 63%-37%. Również w statystyce celnych podań lepiej wypadli gospodarze: tutaj było 81%-57%. Podopieczni Kazimierza Moskala ogółem zagrali piłkę 743 razy, natomiast ekipa prowadzona przez Marcina Brosza – 398 razy. W samych podaniach Wisła wręcz zmiażdżyła Koronę, wymieniając ich 635 przy 292 „złocisto-krwistych”.
Na pierwszy rzut oka statystyka strzałów również wydaje się dla kielczan bardzo niekorzystna. Wiślacy oddali bowiem 21 uderzeń, zaś Korona tylko 7, a więc trzy razy mniej. Jeśli jednak przyjrzymy się strzałom celnym, to wartości nie budzą już takiej grozy. Krakowianie zanotowali tylko 5 prób w światło bramki, zaś goście – 3.
Choć to Korona była zepchnięta do defensywy dużo bardziej niż gospodarze, to jednak „Biała Gwiazda” odzyskała więcej piłek. Aspekt ten wyniósł 169 – 158. Krakowianie egzekwowali także więcej rzutów rożnych od swoich przeciwników (8:4), oraz częściej faulowali (14:12).
Bardzo często gracze z Małopolski starali się zaskoczyć ekipę z województwa świętokrzyskiego akcjami bocznymi strefami boiska. Oddali oni bowiem aż 34 dośrodkowania, z czego 27 było celnych. Dla porównania, kielczanie pokusili się jedynie o 12 centr, z których tylko 4 trafiło we właściwe miejsce. Pod względem celności, w Wiśle w tym aspekcie lepiej wypadła prawa flanka, natomiast w Koronie – lewa.
Jeżeli chodzi o statystyki indywidualnie, tutaj również przeważają krakowianie. Najwięcej piłek w piątkowym meczu zagrał reprezentant Polski, Krzysztof Mączyński – 94. Najczęściej szczęścia pod bramką Zbigniewa Małkowskiego szukał natomiast Wilde-Donald Guerrier. Haitańczyk oddał aż 6 strzałów, ale tylko 1 z nich był celny.
Największy procent udanych podań? Richard Guzmics – 93%. Kto najczęściej dośrodkowywał z gry? Również gracz Wisły, Boban Jović. Pokusił się on o 7 centr.
Na boisku najbardziej faulowano jednak gracza Korony, Łukasza Sierpinę, którego powstrzymywano nieprzepisowo 3 razy. Na wyróżnienie zasługuje kielecki duet stoperów, któremu w dużej mierze żółto-czerwoni mogą zawdzięczać punkt zdobyty w Krakowie. Radek Dejmek i Maciej Wilusz odebrali najwięcej piłek spośród wszystkich piłkarzy na murawie – odpowiednio 30 i 28.
Statystyki przygotowało T-Mobile Stats.
Wasze komentarze