Górnik skuteczny do bólu. Ofensywny marazm Korony
Kibice, którzy w poniedziałkowy wieczór wybrali się na Kolporter Arenę, nie mogli wyjść z niej usatysfakcjonowani. Nie dość, że Korona Kielce przegrała 0:2 z Górnikiem Łęczna, to dodatkowo rozegrała dość nudne spotkanie, które nikogo nie mogło porwać. Na kieleckim stadionie byliśmy świadkami niewielu celnych strzałów, a jeśli już one się pojawiły, to wpadały do bramki strzeżonej przez Zbigniewa Małkowskiego.
Ogółem statystyka uderzeń wyniosła 10:11. Może być ona jednak mocno myląca. Gdy przyjrzymy się już jej dokładniej i sprawdzimy, ile prób było celnych, aspekt ten brzmi już tylko 1:3. Jedyny strzał Korony, po którym Silvio Rodić musiał interweniować, to lekka główka Radka Dejmka w pierwszej części gry. Piłkarze z Lubelszczyzny natomiast przy trzech celnych próbach pokonali Małkowskiego dwukrotnie, dzięki czemu mogli cieszyć się z kompletu punktów.
Żółto-czerwoni mieli w spotkaniu z Górnikiem zagrać bardziej ofensywnie i prowadzić grę. Starali się to robić, stąd posiadanie piłki w wysokości 53%-47%. „Złocisto-krwiści” zagrali także więcej piłek oraz zanotowali wyższą wartość w kwestii wymiany podań. Aspekty te wyniosły odpowiednio 601:523 oraz 509:422.
Łęcznianie byli nieco bardziej skuteczni w destrukcji, o czym świadczy statystyka odebranych futbolówek. 173 razy czynili to goście, natomiast 165 razy gospodarze. Kielczanie zaliczyli natomiast nieco wyższy procent celności podań, wygrywając w tym aspekcie 70%-64%.
Powodzenia podopiecznym Marcina Brosza nie przyniosły liczne dośrodkowania. Kielczanie wykonali ich aż 26, z czego 19 celnych, a – dla porównania – Górnicy czynili to 9-krotnie, z czego 5 razy skutecznie. Statystykę tę oddaje również klasyfikacja najczęściej centrujących zawodników. Najwięcej, 5-krotnie, wrzucał Kamil Sylwestrzak, natomiast 3-rotnie zrobili to Vladislavs Gabovs i Łukasz Sierpina. Centr z nieruchomej piłki więcej wykonali jednak goście, ponieważ egzekwowali 6 rzutów rożnych, a kielczanie 4.
Zawodnicy z Lubelszczyzny popełnili w poniedziałkowym spotkaniu 16 fauli, zaś kielczanie tylko 9. Stąd obecność gracza Korony na szczycie zestawienie najczęściej faulowanych piłkarzy. Graczem tym okazał się Michał Przybyła, będąc nieprzepisowo powstrzymywanym 7-krotnie.
Najwięcej futbolówek odzyskał defensor Górnika, Maciej Szmatiuk – 35. Za jego plecami uplasowali się Maciej Wilusz i Sylwestrzak, ze statystyką tą na poziomie odpowiednio 29 i 28 piłek. Ci zawodnicy żółto-czerwonych, tylko w odwrotnej kolejności, zagrali także najwięcej piłek w całym meczu – 77 i 74.
Obraz niemocy Korony w ofensywie dobrze oddaje statystyka strzałów. Z kieleckiego zespołu najwięcej oddał ich Dejmek – trzy. Tylko jedna próba Czecha była jednak skuteczna. Okazała się ona jednocześnie jedynym celnym uderzenie „złocisto-krwistych” w spotkaniu z łęcznianami.
Statystyki przygotowało T-Mobile Stats.
Wasze komentarze
1 wygrana.
1 remis.
7 porażek.
To zdobycz Korony po 9 kolejkach w tamtym sezonie.
Płaczcie dalej redaktory.