Mecz o wszystko! „Patrzmy tylko na dobro klubu”
W piątkowy wieczór Korona Kielce zmierzy się na własnym stadionie z Podbeskidziem Bielsko – Biała. Będzie to najprawdopodobniej najważniejsze spotkanie w najnowszej historii kieleckiego klubu, gdyż może zadecydować on nie tylko o utrzymaniu w najwyższej klasie rozgrywkowej, ale też o przyszłości całej Korony. Zwycięstwa da pewne utrzymanie. Ewentualna strata punktów może być katastrofalna w skutkach.
Ze sporym komfortem psychicznym przystąpią do tego spotkania rywale kielczan. Podbeskidzie bowiem zapewniło już sobie utrzymanie w T-Mobile Ekstraklasie wygrywając w 36. kolejce na własnym stadionie z Górnikiem Łęczna. Bramkę na wagę pozostania w lidze zdobył w ostatniej minucie spotkania Bartłomiej Konieczny.
- Ostatnie tygodnie nie były łatwe, ale teraz możemy się cieszyć. Utarliśmy nosa tym, którzy nie wierzyli w tę drużynę. Do Kielc możemy jechać spokojnie i to dla nas jest także bardzo ważne – mówił po spotkaniu strzelec bramki.
Podbeskidzie przystąpi do meczu z Koroną delikatnie osłabione. Kontuzjowani są bowiem Sylwester Patejuk, Anton Sloboda, Maciej Korzym oraz Krzysztof Chrapek.
Zdecydowanie lepiej wygląda sytuacja kadrowa drużyny Ryszarda Tarasiewicza. W ekipie żółto-czerwonych przed potyczką z „Góralami” nie ma żadnych nowych problemów zdrowotnych, a więc nie zobaczymy jedynie Radka Dejmka oraz Vanji Markovica.
Kielecki szkoleniowiec nie wyklucza jednak zmian w składzie. - Istnieją dwie-trzy możliwości. Jeszcze zobaczymy, bo dopiero dostaniemy raport dotyczący aspektów fizycznych zawodników – mówił.
Ewentualne zwycięstwo z „Góralami” zapewni Koronie utrzymanie. W przypadku straty punktów muszą oni liczyć na dobrą formę Ruchu Chorzów lub GKS-u Bełchatów , którzy zmierzą się z bezpośrednimi rywalami w walce o utrzymanie.
-W sytuacji, gdy będziemy prowadzili, te wyniki nikogo nie będą interesować. Jak byłem już w podobnej sytuacji, to krzyczeli kibice – twierdzi Przemysław Trytko.
- Zawodnicy może to wiedzą, nawet o to nie pytałem. Na pewno jednak nie ode mnie, ani od sztabu trenerskiego czy medycznego – dodaje Tarasiewicz.
Mecz z Podbeskidziem jest najważniejszym spotkaniem w obecnym sezonie, więc nic dziwnego, że cieszy się sporym zainteresowaniem kibiców. - Pomijając już, czy ktoś kogoś lubi, czy ktoś jest czyimś faworytem. Przez te dwie godziny wszystko powinno być i poza nami, i poza kibicami. Powinniśmy patrzeć na dobro klubu – przekonuje Trytko.
Początek meczu 37. kolejki T-Mobile Ekstraklasy pomiędzy Koroną Kielce a Podbeskidziem Bielsko – Biała zaplanowano na piątek, 5 czerwca o godzinie 20:30. Spotkanie to poprowadzi Mariusz Złotek ze Stalowej Woli. Zapraszamy do naszego portalu, gdzie przeprowadzimy relację na żywo z tej potyczki.
fot. Paula Duda
Wasze komentarze
Jak Korona spadnie do 3 /4 ligi to o czym redakcja będzie pisać?
O Efektorze???
Na Koronę na tym poziome rozgrywek będzie chodziła garstka z młyna i dziadki którzy pamiętają Kielce przed Koroną....
Panie red.Wojtku! niech się Pan tak nie napina! Zdrowia szkoda!
A na UKŁAD i tak Pan nic nie poradzi.
Decyzje co do losu Korony to już chyba dawno zapadły. Miała być spektakularna KONTROLA, ZMIANY w radzie nadzorczej i co?
I jajco!
Bo i po co, a wnioski można łatwo wyciągnąć..... SLD i PO z chęcią przysrało by Wel-owi, a tu taka dziwna cisza?
OBYM SIĘ MYLIŁ!