Vive trzecią drużyną Europy!!!
To spotkanie było bardzo wyrównane do pięćdziesiątej minut. Wtedy jednak Vive wrzuciło drugi bieg i odskoczyło THW na trzy trafienia. Ostatnie akcje meczu były bardzo nerwowe, ale kielczanie ostatecznie wygrali 28:26.
Vive Tauron i THW Kiel przegrały swoje półfinałowe mecze, jednak pomimo obie ekipy chciały wygrać to spotkanie. Jego stawka była wysoka – trzecie miejsce w Lidze Mistrzów. Przed tym meczem trener Tałant Dujszebajew miał problemy zdrowotne w zespole i dlatego w składzie zabrakło kontuzjowanych Julena Aginagalde i Urosa Zormana.
Pierwsze minuty tego meczu były nerwowe, a obie drużyny popełniały sporo błędów, takich jak faule w ataku, czy niedokładne podania. Z czasem jednak gra wróciła do normy, a pojedynek był wyrównany. Po 12. minutach na THW prowadziło 5:4. W ciągu kolejnych sześciu minut Niemcy nie byli w stanie pokonać dobrze broniącego Sławomira Szmala, a kielczanie wyszli na pierwsze prowadzenie w meczu 6:5.
Później gra była bardzo wyrównana, a obie drużyny rzucały gola za golem. Pierwsza połowa zakończyła się remisem po 12.
Druga odsłona zaczęła się od dwóch trafień kilończyków. Passę tę przełamał szybko Karol Bielecki, który potężnym rzutem pokonał bramkarza THW, a kilka chwil później po kontrze Tobiasa Reichmanna znów był remis.
To było jednak mało dla mistrzów Polski, bo w 34. minucie wyszli oni na prowadzenie 15:14. Vive grało dobrze, zarówno w ataku i obronie. Kilka ważnych obron zanotował też Sławomir Szmal. W 40. minucie trzecią karą dwóch minut, a w konsekwencji czerwoną kartką ukarany został Domagoj Duvnjak. A kilkanaście sekund później po bramce Michała Jureckiego było 19:17 dla naszej drużyny.
THW dość szybko odrobiło straty, a wynik cały czas oscylował wokół remisu, kwadrans przed końcem było 20:20.
W 50. minucie karą dwóch minut ukarany został Weinhold, a Vive rzuciło dwie bramki z rzędu. Kilka sekund po skończeniu tego upomnienia na ławkę wyleciał Wiencek. Bramkę rzucił Bielecki i Vive na siedem minut przed końcem prowadziło 25:22. Na pięć minut przed końcem bezpośrednią czerwoną kartkę za faul otrzymał Piotr Chrapkowski, a Vive wtedy wygrywało 26:23.
Ostatnie minuty meczu były bardzo emocjonujące, bo THW na dwie minuty przed końcem zmniejszyło straty do jednej bramki. A to zwiastowało prawdziwy horror w kolejnych 120 sekundach.
Vive wytrzymało i wygrało 28:26.
Vive Tauron Kielce – THW Kiel 28:26 (12:12).
Z Kolonii Wojciech Staniec
Zapis relacji na żywo - kliknij TUTAJ
Sponsorzy wyjazdu CKsport.pl do Kolonii:
Wasze komentarze