Specjalny trening mentalny Vive
W weekend zespół Vive Tauronu weźmie udział w turnieju finałowym Ligi Mistrzów. - Myślę, że przygotowania idą w dobrym kierunku – przyznaje trener kieleckiej drużyny, Tałant Dujszebajew.
Wszystko wskazuje na to, że kielecki trener będzie miał do dyspozycji wszystkich swoich zawodników. - Tomasz Rosiński i Uros Zorman trenowali już z nami. Do tej pory więcej pracowaliśmy nad przygotowaniem fizycznym i taktycznym, a teraz skupimy się już na przygotowaniach taktycznych i psychologicznych. Mam nadzieję, że w sobotę będę miał do dyspozycji wszystkich zawodników, w tym Julena, którego chciałbym mieć w składzie. Mam nadzieję, że będzie mógł zagrać – wyjaśnia. A jak będzie wyglądał ten specjalny trening mentalny? - Nie chcę zdradzać jak to będzie wyglądać. Mam nadzieję, że wszyscy zrozumieją o co mi chodzi i czego wymagam. Final Four w Kolonii to jest szczęście, teraz jedziemy tam jako zespół doświadczony – odpowiada Dujszebajew.
Dujszebajew nie chce patrzeć w przeszłość. - Nie ma znaczenia tego co było, bo to już historia. Jako zespół Vive Tauronu prezentujemy się tam drugi raz. Za pierwszym razem zespół nie był doświadczony, a teraz myślę, że psychologicznie mamy więcej szans – uważa.
Kielecki trener zachowuje spokój przed weekendowym turnieje. - Kiedy zbytnio się chce to też się robi sporo błędów. To jest nasze marzenie. Do wszystkiego podchodzimy ze spokojem. Trzeba mieć chłodną głowę, aby zespołowi pomóc jak najlepiej – wyjaśnia.
- Każdy ma po 25% szans. Wszyscy mają swoje szanse. To są cztery najlepsze drużyny na świecie – zauważa Dujszebajew. - W drugim półfinale tak samo każdy ma takie same szanse, czyli pół na pół. Kiel gra w Niemczech, ale Veszprem to doświadczony zespół, to będzie ich drugi turniej. Będą jeszcze mocniejsi.
Udział w Final Four w Kolonii jest spełnieniem marzeń. - Myślę, że kiedy podpisywałem kontrakt z Vive Tauronem to moim marzeniem było się tam znaleźć. A teraz, gdy już tam jesteśmy, to nie tylko chcemy tam pojechać, ale też wygrać – nie kryje Dujszebajew.