Kielczanie nastraszyli Skrę, ale nie zdobyli nawet punktu

08-11-2014 18:26,
Danuta Rękawica - siatka.org

Dość sensacyjnie rozpoczął się mecz mistrzów Polski z Effectorem Kielce. Pierwszego seta wygrali przyjezdni do 18, potem jednak bełchatowianie wrócili do swojej gry. Ostatecznie Skra wygrała 3:1, zgarniając trzy punkty i wracając na fotel lidera PlusLigi.

Bełchatowianie do spotkania z Effectorem ponownie przystąpili z mocno przemeblowanym składzie, a szansę gry od pierwszej piłki dostali, m.in. Muzaj i Brdjović. W meczowej dwunastce zabrakło z kolei Conte i Kłosa. Od razu też Skra zaczęła budować prowadzenie, głównie dzięki dobrym akcjom w ataku. Gdy do tego doszedł skuteczny trójblok przewaga wynosiła cztery punkty (6:2), ale kielczanie tuż po przerwie technicznej wzmocnili swoje uderzenie i zbliżyli się na 6:8. Różnica stopniała jeszcze bardziej, gdy blok przyjezdnych zatrzymał Lisinaca (8:9). Presja jaką wywarł Effector na gospodarzach przyniosła i dzięki asowi serwisowemu Buchowskiego, czy bardzo skutecznej grze blokiem podopieczni Dariusza Daszkiewicza objęli prowadzenie w secie, a o czas poprosił Miguel Falasca. Po nim asem serwisowym popisał się Bieniek i goście prowadzili już 14:12. Bełchatowianie mieli duże problemy by przebić piłkę w ataku na drugą stronę siatki i po kolejnym bloku na Muzaju kielczanie prowadzili na drugim czasie technicznym 16:13. Niemoc w natarciu rywali wykorzystał też Bartosz Krzysiek i dystans dzielący oba zespoły wynosił ponownie cztery punkty, ale tym razem na korzyść przyjezdnych (18:14). Trener Falasca niedługo później wykorzystał kolejną przerwę na żądanie, bowiem Michał Winiarski posłał piłkę w aut, a Effector prowadził już 20:15. Chwilę później zdecydował się też na podwójną zmianę i na boisku pojawili się Wlazły i Uriarte. Nie wpłynęło to jednak na losy seta, a w ostatnich akcjach nie pomógł bełchatowianom nawet skuteczny blok. Effector zakończył partię skutecznym zbiciem Rozalina Penczewa.

Kolejną odsłonę PGE Skra rozpoczęła już z Mariuszem Wlazłym i Nicolasem Uriarte w składzie, ale to Effector od pierwszych akcji wysunął się na czoło - po punktującej zagrywce Maćkowiaka i kontrze Bieńka (3:0). Niewiele jednak brakowało by bełchatowianie wrócili do gry - kontra Marechala i as serwisowy Lisinaca wyrównały stan seta po 5. Świetnie w polu zagrywki spisywał się nadal Bieniek i to on dał swojej ekipie dwupunktowe prowadzenie, które Effector swoimi błędami sam roztrwonił (9:9). W dodatku Winiarski zagrał blokiem, a następnie bełchatowianie zagrali kontrą i to Skra była na prowadzeniu 11:9. Coraz więcej wychodziło gospodarzom, którzy po potrójnym bloku mieli już cztery punkty zapasu (14:10). Przy zagrywce Bieńka, a po kontrze Bartosza Krzyśka kielczanie odrobili jeden punkt, ale równie szybko ekipa z Bełchatowa zbudowała pięciopunktową nadwyżkę (19:14). Choć przyjezdni nadal próbowali podbijać zbicia rywali, ale ci rozkręcali się z każdą kolejną akcją i po bloku Srecko Lisinaca byli bliscy zakończenia partii (23:17). Zakończył ją Winiarski uderzeniem z lewego skrzydła.

W pierwszych akcjach kolejnego seta obie drużyny wymieniały się atakami, ale to uderzenia kielczan były bardziej przekonujące i to oni prowadzili, zwiększając też różnicę do dwóch oczek dobrym blokiem (5:3). Po regulaminowej przerwie Effector zerwał się do dalszej walki i kontrą Buchowskiego zwiększył różnicę do 10:7. Mimo że bełchatowianie próbowali odrabiać straty Bieniek był tego dnia świetnie dysponowany w polu zagrywki i po jego asie serwisowym było 13:10 dla gości. Podopieczni Dariusza Daszkiewicza nie odpuszczali i potrafili wykorzystać niemal każde ze słabszych uderzeń mistrzów Polski, odskakując na 18:14. Kiedy Mariusz Wlazły punktował zagrywką trener Daszkiewicz od razu przerwał grę i poprosił swoich graczy do ławki rezerwowych. To jednak nie wybiło z rytmu ani zagrywającego Wlazłego, ani łapiącej odpowiedni poziom Skry. Po powrocie na boisko Uriarte popisał się pojedynczym blokiem, a Lisinac uderzył z kontry i był remis 18:18. Następnie Wlazły zagrał po siatce asa serwisowego, bełchatowianie wyszli na prowadzenie i o drugą w krótkim czasie przerwę poprosił trener kielczan. To nic nie dało, nadal Wlazły bombardował rywali zza linii końcowej, a kontry wykorzystywali jego koledzy (21:18). Nie podłamało to jednak kieleckiej drużyny, z kontry uderzył Bieniek, a następni Effector zatrzymał Wlazłego i był remis po 21. Wtedy umiejętnościami w polu zagrywki zaczął świecić Winiarski i choć po drugiej stronie to samo prezentował w tym elemencie Bieniek, to PGE Skra triumfowała w secie do 23.

W czwartej partii bełchatowianie po asie serwisowym Włodarczyka oraz kontrze objęli prowadzenie 3:2 i nie oddali go do końca meczu. Choć kielczanie starali się trzymać blisko mistrzów Polski, ci od początku nadawali ton grze. Dobrze w poczynania PGE Skry wpasował się Włodarczyk, po którego bloku bełchatowianie prowadzili 9:6. Te długie i ważne akcje padały łupem drużyny Miguela Falski, co nie pozwalało Effectorowi dojść rywali, od czasu do czasu w dodatku kieleccy atakujący napotykali bełchatowski blok i po jednym z nich - Wrony i Uriarte Skra przewodziła 13:9. Tuż po drugim czasie technicznym mistrzowie Polski włączyli wyższy bieg i za sprawą dwóch asów serwisowych Marechala i bloku Wlazłego odskoczyli na 19:13. Już do samego końca na boisku przodowali gospodarze, młodzi kielczanie zaczęli popełniać błędy i to podopieczni Miguela Falaski zakończyli spotkanie w czterech setach i wywalczyli komplet punktów. Ostatnia piłka należała do Lisinaca, który uderzył potężnie ze środka.

MVP: Srećko Lisinac (PGE Skra Bełchatów)

Skra Bełchatów - Effector Kielce 3:1 (18:25, 25:18, 25:23, 25:16)

Skra: Lisiniac (19), Wrona (6), Muzaj (3), Winiarski (6), Brdović, Marechal (10), Tille (libero) oraz Wlazły (18), Uriarte (3) i Włodarczyk (3)

Effector: Maćkowiak (6), Janusz (2), Buchowski (7), Bieniek (9), Penczew R. (13), Krzysiek (11), Kaczmarek (libero) oraz Jungiewicz, Sufa, Takvam (1) i Pająk

fot. PGE Skra Bełchatów

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Ostatnie wiadomości

– Piłka ręczna to taka dyscyplina, w której my, skoczkowie narciarscy, zostalibyśmy zmieceni z boiska. Widzę, że ten sport wyróżnia walka i zaangażowanie. I tak to powinno wyglądać – powiedział po meczu Industrii Kielce w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z SC Magdeburgiem znakomity polski skoczek narciarski, Dawid Kubacki, który oglądał go z trybun Hali Legionów.
Bartosz Frankowski będzie sędzią meczu 30. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w którym Korona Kielce zmierzy się z Puszczą Niepołomice. Spotkanie przy ulicy Józefa Kałuży będzie 25 konfrontacją z udziałem „żółto-czerwonych” prowadzoną przez tego arbitra.
Podczas ćwierćfinałowego starcia Industrii Kielce z SC Magdeburg kontuzji doznał Michał Olejniczak. I choć samo zdarzenie wyglądało dramatycznie, uraz jest zdecydowanie mniej groźny niż spodziewano. To byłoby na tyle jeśli chodzi o dobre informacje, ponieważ kieleckiego szczypiornistę czeka dłuższa przerwa.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Trudno określić, jak układają się teraz szanse na awans – powiedział po spotkaniu Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Na wyjeździe przy takiej grze w ataku pozycyjnym to może skończyć się nawet 10 bramkami straty – powiedział po spotkaniu Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
W trakcie spotkania Ligi Mistrzów między Industrią Kielce, a Magdeburgiem, którego stawką jest awans do Final4 tych rozgrywek, potwornie wyglądające kontuzji nabawił się Michał Olejniczak.
Wielkie emocje w Hali Legionów podczas ćwierćfinałowego spotkania Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski, przy głośnym wsparciu z trybun, walczyli niesamowicie i wygrali 27:26.
Korona Kielce w ostatnim meczu rozprawiła się na własnym terenie z Radomiakiem Radom aż 4:0. Żółto-czerwoni nie dali rywalom szans, zainkasowali komplet punktów i tym samym podtrzymują swoje szanse na utrzymanie w elicie. Kto Waszym zdaniem był najlepszym kieleckim zawodnikiem tego starcia? Ogłaszamy wyniki sondy!
W swoim trzecim sezonie w Lotto Superlidze Global Pharma Orlicz 1924 Suchedniów znalazł się w czołówce, ale tym razem medalu nie zdobył. Suchedniowska drużynę czeka jeszcze finał rozgrywek o Drużynowy Puchar Polski.
W ubiegły weekend na boiskach 1. Ligi rozegrano 28. serię gier. Upłynęła ona pod znakiem świetnego powrotu z zaświatów Wisły Kraków oraz kolejnych triumfów Lechii i Arki, które zdecydowanie uciekły reszcie stawki i pewnie kroczą po Ekstraklasę.
Korona Kielce poznała termin ostatniego meczu na Suzuki Arenie, w którym zmierzy się z Ruchem Chorzów.
Sławomir Szmal ogłosił chęć startu w wyborach na prezesa Związku Piłki Ręcznej w Polsce. Legendarny bramkarz chce zreformować organizację zarządzającą rodzimym handballem, a o swojej decyzji poinformował na specjalnej konferencji prasowej.
Dwóch zawodników Korony Kielce: Piotr Malarczyk oraz Jewgienij Szykawka zostało nominowanych do najlepszej jedenastki 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Dla Białorusina jest to pierwsze tego typu wyróżnienie w trwającym sezonie.
W 29. kolejce Ekstraklasy padł absolutny rekord frekwencji w XXI wieku. Na Stadionie Śląskim spotkanie pomiędzy zaprzyjaźnionymi Ruchem Chorzów i Widzewem Łódź oglądało przeszło 50 tysięcy osób.
Maciej Giemza z Piekoszowa obok Kielc wraz z pilotem Rafałem Martononem zwyciężyli w pierwszej rundzie Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych – rajdzie Baja Drawsko Pomorskie 2024.
20-krotni mistrzowie Polski rozpoczynają decydującą rywalizację o Final Four Ligi Mistrzów. Do Hali Legionów przyjeżdża obrońca trofeum – S. C. Magdeburg.
Pogoń Siedlce niepokonana od dwóch miesięcy, a Radunia Stężyca z okazałym przełamaniem. Za nami 29. kolejka II ligi.
Grad goli na początek oraz na zakończenie kolejki. Tak minęła 29. seria PKO BP Ekstraklasy.
W środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Jestem gotowy na to, aby wprowadzić naszą drużynę do Kolonii – powiedział przed spotkaniem Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Już w najbliższą środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Przed nami wymagający mecz, ale taki mamy etap sezonu – powiedział przed spotkaniem Arkadiusz Moryto, skrzydłowy „żółto-biało-niebieskich”.
Przed Industrią Kielce decydująca rywalizacja o awans do Final Four Ligi Mistrzów. – Magdeburg jest silniejszy niż rok temu – powiedział przed pierwszym spotkaniem Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
Kolejną kolejkę mają za sobą zawodnicy występujący w RS Active IV lidze. W 24. kolejce Korona II Kielce wygrała u siebie 1:0 z GKS-em Rudki, a Orlęta zwyciężyły 6:0 z Arką Pawłów.
Po ostatnim zwycięstwie z Jagiellonią kibice Cracovii mogli złapać trochę pewności i uwierzyć, że spadek to bardzo odległa rzecz. Jednak po niedzielnej przegranej z Puszczą Niepołomice sytuacja w Krakowie jest bardzo niepewna, zwłaszcza jeśli spojrzymy na terminarz zespołu z Krakowa.
Za nami 19. kolejka grupy południowej I ligi TTCup.com, w której na co dzień gra Polonia Kielce. Ekipa ze stolicy naszego regionu pokonała w wyjazdowym starciu KTS MDC² Park Gliwice 6:4.
Miniony weekend przebiegł nam pod znakiem nie tylko piłkarskich i handballowych, ale również bilardowych emocji. Galeria Echo w Kielcach ponownie gościła najlepsze poolowe zespoły z całej Polski. Wśród nich gospodarz – Nosan.
SMS ZPRP Kielce wygrał dwa spotkania Ligi Centralnej, a Końskie wciąż pozostają niezdobyte. KSZO i Wisła z kolejnymi porażkami.
Suzuki Korona Handball Kielce przegrała we własnej hali w meczu 19. kolejki Ligi Centralnej Kobiet z ENEA Piłka Ręczna Poznań 32:34. Najskuteczniejszą zawodniczką kielczanek była Zofia Staszewska, zdobywczyni ośmiu bramek.
Kto w weekend odwiedził halę przy ulicy Krakowskiej w Kielcach, ten nie żałował. Fani szczypiorniaka w piątek, sobotę oraz niedzielę doświadczyli świetnego widowiska z udziałem juniorek młodszych Korony Handball. Kieleckie zawodniczki wywalczyły awans do ćwierćfinału mistrzostw Polski!
W piątkowe popołudnie doszło do starcia określanego „Świętą Wojną”. Żółto-czerwoni kolejny raz wyszli zwycięsko ze starcia z Radomiakiem, co nie spodobało się kibicom przyjezdnych. Stawili się więc oni pod stadionem i przekazali zawodnikom swoje niezadowolenie.
Za nami 26. kolejka trzeciej ligi grupy czwartej. KSZO wysoko przegrał w wyjazdowym starciu z Wieczystą Kraków, Czarni Połaniec musieli uznać wyższość Avii Świdnik, a Star Starachowice zremisował z Chełmianką.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group