Ujarzmić rozpędzony Motor. Korona powraca na Exbud Arenę
W 20. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zagra na Exbud Arenie z Motorem Lublin. „Żółto-czerwoni” będą chcieli po 147 dniach odnieść domowe zwycięstwo w meczu ligowym.
Najbliższy rywal kielczan to ósma drużyna tabeli, która ma na koncie 29 punktów. Motor jest jedną z rewelacji tego sezonu, która ostatni raz schodziła z boiska pokonana 26 października. Wówczas ekipa Mateusza Stolarskiego przegrała na stadionie przy ulicy Józefa Kałuży 2:6 z Cracovią. Jeśli drużyna z „Koziego grodu” nie okaże się słabsza od Korony, wówczas wyrówna swój rekord najdłuższej serii bez porażki w Ekstraklasie (obecny rekord to siedem spotkań z rzędu).
– Bardziej skupiamy się na tym, co my będziemy grali. Oczywiście Motor to najlepszy z beniaminków, grający swoją piłkę, to powiew świeżości w Ekstraklasie. Co warto podkreślić, grają paroma zawodnikami, którzy przeszli z nimi drogę od 2 ligi do Ekstraklasy. Mają fajny stadion, miasto, mnóstwo kibiców, oraz bogatego właściciela, to fajnie się rozwija. Nie powiedziałbym, że oni zawiedli w pierwszym meczu (domowy remis z Lechią Gdańsk 1:1 - przyp. red). Taka jest nasza liga. Bardziej oceniam ich po jesieni. To dobry, solidny zespół. Będziemy gotowi, żeby powalczyć o pełną pulę, bo interesuje nas tylko zwycięstwo – zaznaczył przed meczem Jacek Zieliński, trener „żółto-czerwonych”.
W ostatnim meczu z Legią nie zagrało dwóch podstawowych zawodników Yoav Hofmeister i Konrad Matuszewski. Szkoleniowiec podzielił się informacjami na temat ich powrotu do gry oraz problemów Dominicka Zatora. – Yoav i Konrad od poniedziałku rozpoczną normalne treningi. Jeśli natomiast chodzi o Dominicka to, jest to większy problem, on się boryka z urazem spojenia łonowego. Trwa to długi czas, nadal przeprowadzane są badania, czekamy na diagnozę. Zator trenuje więc indywidualne i nie będzie brany pod uwagę. Mamy także parę chorób w drużynie i to jest nasz największy problem – wskazał szkoleniowiec.
„Żółto-czerwoni” na dziewiętnaście zdobytych punktów tylko po osiem z nich sięgnęli na Exbud Arenie. Na obiekcie przy Ściegiennego 8 ostatni raz wygrali 4 grudnia w meczu pucharowym z Widzewem Łódź (1:0). Natomiast ligowe zwycięstwo miało miejsce przy okazji konfrontacji z Zagłębiem Lubin (2:0) z 15 września (w dni meczu z Motorem miną dokładnie 4 miesiące i 24 dni). – Jak najbardziej, musimy zacząć punktować u siebie. Strefa spadkowa, a strefa nad nami to mała różnica punktowa. Musimy walczyć w każdym meczu – skwitował z kolei Rafał Mamla, bramkarz kieleckiej ekipy.
Arbitrem głównym niedzielnego (9 lutego) spotkania będzie Tomasz Kwiatkowski z Warszawy. Niespełna 47-latkowi podczas najbliższej potyczki pomagać będą jego asystenci Tomasz Listkiewicz i Sebastian Mucha. Sędzią technicznym będzie zaś Damian Gawęcki. Na wozie VAR zasiądą z kolei Paweł Pskit oraz Radosław Siejka.
Tylko raz rywalizacja między tymi zespołami miała miejsce w PKO BP Ekstraklasie. W rundzie jesiennej obecnego sezonu, 4 sierpnia, padł remis 1:1 po golach Adriana Dalmau oraz Piotra Ceglarza z rzutu karnego. Do tej pory zespoły te rozegrały między sobą łącznie siedem meczów, w których Korona odniosła dwa zwycięstwa, padły cztery remisy, a tylko raz „żółto-czerwoni” zeszli z boiska pokonani.
Niedzielny (9 lutego) mecz Korony z Motorem rozpocznie się o godzinie 12.15.
Fot. Grzegorz Ksel