Mecz zrywów na remis. Marcel Jastrzębski bohaterem „biało-czerwonych”
Polacy zremisowali w drugim meczu Mistrzostw Świata 2025 z Czechami 19:19. 50-procentową skuteczność w bramce zanotował wpuszczony po przerwie Marcel Jastrzębski.
W meczowej kadrze podobnie jak w ostatnim meczu z Niemcami (28:35) znalazło się miejsce dla całej trójki zawodników na co dzień występujących w Industrii Kielce: Arkadiusza Moryty, Michała Olejniczaka i Łukasza Rogulskiego. W szesnastce meczowej zabrakło natomiast Kamila Adamskiego oraz bramkarza Kacpra Ligarzewskiego, a powrócił do niej obrotowy Bartłomiej Bis.
Pierwszą bramkę w piątkowej (17 stycznia) konfrontacji zdobył Czech Dominik Solak, a chwilę póżniej Jakub Hrstka podwyższył prowadzenie na 0:2. Po 7. minutach „biało-czerwoni” przegrywali 2:3 i Marek Marciniak otrzymał bezpośrednią czerwoną kartkę za uderzenie w twarz jednego z rywali. Pomimo szans Kamila Syprzaka oraz Pawła Paterka ekipa Marcina Lijewskiego nie potrafiła doprowadzić do wyrównania nie mogąc pokonać dobrze dysponowanego Tomasa Mrkvy. W 13. minucie na pierwsze trzybramkowe prowadzenie wyszli zawodnicy Xaviera Sabate po kolejnym golu Hrstki (3:6). Po tym trafieniu szkoleniowiec Polaków poprosił o czas.
W 19. minucie swoją indolencję strzelecką przerwał Kamil Syprzak, gracz PSG w końcu (w trzeciej próbie!) pokonał Mrkvę rzutem z gry (6:7). Kilkadziesiąt sekund później Damian Przytuła doprowadził natomiast do remisu 7:7. Problemy ze skutecznością Czechów oraz lepsza postawa całego bloku obronnego Polaków sprawiła, że po raz pierwszy na prowadzenie nominalnych gości wyprowadził rzutem z lewego skrzydła Jan Czuwara (8:7). Nieoczekiwanie Czesi rzucili kolejne trzy bramki i powrócili na prowadzenie, a na przerwę ekipy schodziły przy wyniku 9:12.
Po wznowieniu gry rywalizacja była bardziej wyrównana. W 38. minucie po trafieniach Arkadiusza Moryty i Kamila Syprzaka (12:13) czerwoną kartką za uderzenie w twarz Michał Olejniczaka ukarany został Matej Havran. Przewaga w pewności siebie ekipy naszych południowych sąsiadów była zdecydowana i dawała efekt w postaci utrzymywania dystansu.
W drugiej części gry Polaków „trzymał w meczu” Marcel Jastrzębski, który odbił kilka ważnych piłek, dając nadzieję na korzystny wynik. Niestety przez nieskuteczność w ataku Polacy piętnaście minut przed końcem meczu przegrywali 13:15. Trzy minuty później „Biało-czerwoni” doprowadzili do wyrównania dzięki skutecznemu rzutowi Pawła Paterka (15:15).
W ostatnich fragmentach pojedynku w poczynaniach obu drużyn pojawiło się sporo nerwowości. W 53. minucie Polacy wyszli na prowadzenie 17:16 po golu Damiana Przytuły! Po chwili jednak kontrowersyjna decyzja sędziów Amara i Dino Konjicaninów o dwóch minutach kary dla 26-latka sprawiła, że sytuacja ekipy znad Wisły zrobiła się trudniejsza. W 56. minucie telebim w Herning wskazywał wynik 18:18 dzięki kolejnej świetnej interwencji Marcela Jastrzębskiego.
Na czterdzieści pięć sekund przed końcem potyczki Xavier Sabate poprosił o przerwę przy stanie 19:18 dla reprezentacji Polski. Sytuację wykorzystał Vit Reich (19:19) i Polacy mieli w swoich rękach akcję na zwycięstwo i 15 sekund. Szansy nie wykorzystali, gdyż sfaulowany został Paweł Paterek, a rzut po końcowej syrenie Kamila Syprzaka był już niecelny.
W najbliższą niedzielę (19 stycznia) „biało-czerwoni” zmierzą się ze Szwajcarią. Początek tego spotkania zaplanowano na godzinę 15.30.
Czechy – Polska
19:19 (12:9)
Czechy: Hrdlicka, Mrkva – Hrstka 5, Skopar 1, Piroch 1, Sterba, Kasparek 2, Reichl 1, Babak 1, Josef, Havran, Solak 4, Morkovsky 3, Zeman, Reznicky, Blecha 1.
Polska: Morawski, Jastrzębski – Jędraszczyk 3, Moryto 3, Olejniczak 1, Bis, Paterek 2, Pietrasik, Przytuła 3, Czapliński 1, Czuwara 1, Marciniak 1, Wojdan 1, Gębala, Rogulski, Syprzak 3.
Czerwona kartka: Matej Havran (Czechy) – Marek Marciniak (Polska)
MVP: Marcel Jastrzębski (Polska)
Sędziowie: Amar i Dino Konjicanin (Bośnia i Hercegowina)
Fot. Paweł Bejnarowicz / Związek Piłki Ręcznej w Polsce