Zatrzymać rozpędzonych obrońców tytułu. Wielka Barcelona przyjeżdża do Hali Legionów
W trzeciej kolejce Ligi Mistrzów Industria Kielce podejmie we własnej hali Barcelonę. Niepokonani obrońcy tytułu sprzed roku będą chcieli zdobyć cenne punkty w Hali Legionów.
W pierwszych dwóch kolejkach EHF Champions League 31-krotni mistrzowie Hiszpanii pokonali na wyjeździe Kolstad Håndbold 35:30 oraz we własnej hali OTP Bank - PICK Szeged 31:30.
– Koszulka Barcelony i jej historia dużo waży. Czy Dika Mem będzie grał przeciwko nam, czy nie, nie jesteśmy pewni. Jesteśmy natomiast przygotowani na grę z nim jak i bez niego w składzie rywali. Musimy spodziewać się tego, że przyjedzie do nas najlepszy zespół na świecie. Będzie na pewno niesamowita atmosfera na hali, a my zrobimy wszystko, co w naszych rękach, aby dwa punkty zostały w domu – wskazał przed spotkaniem Tałant Dujszebajew, szkoleniowiec „żółto-biało-niebieskich”.
Ekipę Carlosa Ortegi tworzą gwiazdy światowej piłki ręcznej na czele z bramkarzami Gonzalo Perezem de Vargasem i Emilem Nielsenem. Za rozgrywanie ataków odpowiadają Timothey N’Guessan, Dika Mem czy Melvyn Richardson.
– Po Barcelonie można spodziewać się wszystkiego. Pomimo tego, że nie będzie jednego z ich liderów (Diki Mema - przyp.red.), to posiadają ogromny potencjał do zastąpienia go. Zapewne będą starali się grać szybko. Ich pewnym punktem są też bramkarze, którzy odbijają wiele piłek i starają się wyprowadzać szybkie kontrataki. Skrzydłowi im w tym pomagają, ponieważ biegają szybko i są skuteczni. W obronie mocno stoją, także trzeba się przygotować bardzo mocno na to starcie – analizował Cezary Surgiel, skrzydłowy kieleckiej ekipy.
„Żółto-biało-niebiescy” nadal zmagają się z plagą kontuzji w drużynie. W najbliższym starciu zabraknie dwóch prawych rozgrywających Alexa Dujszebajewa (o którego sytuacji szerzej pisaliśmy TUTAJ) oraz Jorge Maquedy.
– W tym momencie, kiedy nie mamy tylu zawodników niż normalnie, musimy zagrać trochę inaczej. W ostatnim meczu Ligi Mistrzów pokazaliśmy, że wykonujemy dobrą pracę w obronie. Tomek, Teho i „Arczi” grają na niesamowitym poziomie. Musimy utrzymać tę postawę dalej. Oczywiście fajnie jest gdy oglądasz mecz i jest 49 goli, gdzie każdy rzuca niesamowite bramki, ale żeby wygrać z takim rywalem, jak Barcelona potrzebujesz trochę więcej pracować w obronie. Myślę, że nie zagraliśmy dobrze w ataku przeciwko Nantes. Ciężko wygrać pojedynek kiedy rzucasz tylko 20 bramek. Myślę, że nie zagraliśmy dobrze, ale bramkarz Francuzów miał też swój dzień. Jak zagramy trochę lepiej z Barceloną, to nasze szanse na zwycięstwo będą dużo większe – podkreślił Dani Dujszebajew, rozgrywający Iskry.
Historia konfrontacji liczy sobie czternaście batalii. Do tej pory kielczanie wygrali trzy z nich (05.12.2015 na wyjeździe 33:31, 18.11.2021 na wyjeździe 32:30 oraz 24.11.2021 w Hali Legionów 29:27), dwa razy padł remis (27.11.2010 na wyjeździe 28:28, 17.10.2015 w Hali Legionów 30:30), a aż dziewięciokrotnie zwyciężała Barcelona.
Sędziami meczu będą Słoweńcy Bojan Lah oraz David Sok. Delegatem z ramienia Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej będzie z kolei Czarnogórzec Predrag Pavićević.
Środowe spotkanie (24 września) Industrii Kielce z Barceloną rozpocznie się o godzinie 20.45.
Fot. Patryk Ptak