Zbliża się termin powrotu Łukowskiego do gry. "Pierwszy mecz jest nierealny"
Jakub Łukowski dochodzi do zdrowia po ciężkiej kontuzji kolana, której nabawił się w sierpniu 2023 roku. Zawodnik ostatni czas spędził razem z zespołem w Turcji, gdzie poczynił spore postępy. Rehabilitacja piłkarza przebiega bez zakłóceń i opóźnień. Kiedy nastąpi jego powrót do gry?
Jeszcze przed wylotem gracz żółto-czerwonych przyznał, że z czasem jego trening wchodzi na coraz wyższe obroty. – Wiadomo, że ta kontuzja potrzebuje trochę czasu, ale wszystko jest na dobrej drodze. Nie chcę żadnej daty zakładać. Może się okazać, że ta mnie minie i będę czuł presję, a takiej nie chcę sobie narzucać. Po prostu wrócę, jak będę zdrowy, a zrobię to jak najszybciej możliwe – zaznaczył.
Starania piłkarza w walce o powrót do gry docenił także trener Kamil Kuzera. – Kuba wykonał tu bardzo dużą pracę. Po tych dwóch tygodniach jesteśmy kilka kroków do przodu z jego powrotem do gry. Jednak tymi jego treningami musimy bardzo rozsądnie zarządzać. Przede wszystkim nie możemy doprowadzić do tego, żeby teraz przytrafił mu się jakikolwiek uraz, który mógłby go wykluczyć. Idzie to w dobrym kierunku i myślę, że niebawem wejdziemy z robotą stricte w kontakcie, a więc z elementu, z którego Kuba dotychczas był odizolowany. Trzymamy mocno kciuki za niego i nie możemy tego zepsuć – podkreślił sternik drużyny dodając, że powrót Łukowskiego już na mecz z ŁKS-em jest "nierealny".
Coraz lepiej czuje się także Mateusz Czyżycki, który pod koniec roku 2023 począł narzekać na ból ścięgna Achillesa. – "Czyżu" walczy. Przyjechał tutaj z lekkim dyskomfortem, potrzebowaliśmy 1-2 dni, wszedł i przytrafił mu się kolejny uraz. Decyzja była taka, żeby podczas ostatniego sparingu zagrał tyle, ile da radę fizycznie. Dał z siebie wszystko. Z formą jeszcze daleko, ale mam nadzieję, że te najgorsze chwile ma za sobą i wkrótce dołączy do nas w stu procentach tak, żeby już nic nie wybijało go z rytmu treningowego. Jeśli tak będzie, to na pewno będziemy mieć z niego pożytek – stwierdził Kuzera.
Korona czeka jeszcze na Kyryło Petrowa, który w tym sezonie rozegrał raptem dwa spotkania. Zawodnik zmaga się z urazem stawu skokowego i ścięgna Achillesa. Pod koniec października poinformowano, że 33-letni Ukrainiec będzie musiał przejść operację.
Fot. Grzegorz Ksel