Drugie zwycięstwo nad Elverum w niecały tydzień. Tym razem było bardzo nerwowo
Łomża Industria Kielce po ubiegłotygodniowym zwycięstwie w Hali Legionów 37:33, tym razem w Skandynawii pokonała norweskie Elverum 27:26.
Kadra Talanta Dujshebaeva została wzmocniona przez osobę Nicolasa Tournata. Francuzki obrotowy wrócił do gry po dwóch meczach nieobecności, wynikającej z urazu oka, którego doznał podczas treningu.
Pierwsza połowa była niezwykle wyrównana. Od premierowych rzutów oba zespoły szły w schemacie punkt za punkt. A największą przewagę przy zaledwie dwóch bramkach zaliczki, przy wyniku 8:6, odnotowali żółto-biało-niebiescy.
Finalnie zacięte 30 minut zakończyły się rezultatem 14:13 na korzyść przyjezdnych. Najlepiej rzucającym graczem w ich szeregach był kapitan, Alex Dujshebaev (4).
Ostateczny wynik ważył się do ostatnich chwil. Na minutę przed końcem mieliśmy bilans 26:26, ale ostatecznie to przyjezdni przechylili szalę na własną stronę.
Ciężkie byłyby losy Łomży Industria gdyby nie Andreas Wolff. Niemiec znów prezentował się kapitalnie między słupkami. W Norwegii bronił z 42-preocentową skutecznością.
Elverum – Łomż Industria Kielce 26:27 (13:14)
Łomża Industria: Wolff, Kornecki – Nahi 2, Wiaderny, Sanchez, Gębala 1, Sićko 1, Stenmalm 2, Karacić 2, Thrastarson, Olejniczak 2, A. Dujszebajew 6, Moryto 4, Karaliok 1, Tournat 4
fot. Patryk Ptak