Najprawdopodobniej, moje marzenie spełni się w niedzielę w Poznaniu
Korona Kielce pod wodzą nowego szkoleniowca, na razie w roli tymczasowej, Kamila Kuzery zagra w niedzielę z Lechem Poznań. Przed 39-latkiem debiut na ławce trenerskiej w rozgrywkach PKO Ekstraklasy.
Kamil Kuzera przejął zespół z rąk, odsuniętego od obowiązków pierwszego trenera, Leszka Ojrzyńskiego. Rola "w zastępstwie" nie jest nowością dla byłego kapitana żółto-czerwonych. Popularny "Kuzi" stawiał na nogi pierwszoligowe drużyny Maciej Bartosza oraz Dominika Nowaka. Mecz z Kolejorzem będzie jednak jego debiutem w rozgrywkach PKO Ekstraklasy.
- Każdy dąży do tego, aby stawiać sobie cele w życiu. Najprawdopodobniej, moje marzenie spełni się w niedzielę w Poznaniu. Stało się to szybciej, niż bym sobie to wyobrażał. Krok po kroku realizuję się w tym co chcę robić. Ciągle jestem głodny. Chcę rozmawiać na temat piłki, żyć nią. W tym kierunku chcę podążać - zapewnia.
- Dla każdego młodego trenera możliwość poprowadzenie pierwszego zespołu jest dużą rzeczą. Jednak ja twardo stąpam po ziemi. Skupiam się na tym co mogę zrobić, a nie co może się wydarzyć - wyjaśnia.
- Wiem jedno. Ten zespół stać na lepszą grę. Widzę jak ten klub się rozwija. Po kilku latach posuchy, z Koroną znów chcą się identyfikować ludzie. Musimy zrobić wszystko, aby dobić do poziomu kibiców. Dziś jesteśmy nieco niżej, niż chcielibyśmy być. Zasługujemy na to wszyscy - uważa.
Życie rzuciło Kamila Kuzerę na głęboką wodę. Jego premierowe, ekstraklasowe, spotkanie na ławce trenerskiej obędzie się na terenie mistrza Polski. - W ekstraklasie nie ma łatwych zadań. Przed meczem jest 0:0. Każdy ma równe szanse. Będziemy mieli własny plan, jeśli go zrealizujemy, jestem przekonany, że będziemy szczęśliwi - mówi.
Szans kielczan można upatrywać w napiętym kalendarzu przeciwników. Lech w czwartek rozegrał intensywne zawody w ramach 6. kolejki fazy grupowej Ligi Konferencji (wygrał 3:0 z Villarrealem). Kolejorz posłał do boju swój najsilniejszy skład, więc w meczu ligowym możemy spodziewać się kliku zmian w składzie poznaniaków.
- Ten mecz mógł kosztować ich trochę energii. Ale wiemy jakim klubem jest Lech Poznań. Kadra tego zespołu jest na tyle mocna, że będą potrafili zniwelować te ubytki personalne, czy kondycyjne. Są zabezpieczeni na grę na kilku frontach - twierdzi.
Drogowskazem na rozegranie niedzielnego pojedynku może być mecz złocisto-krwistych z Rakowem Częstochowa. Kielczanie dobrze realizowali zadania taktyczne, uprzykrzając życie faworyzowanym rywalom. To powinien być szablon dla ekipy Kamila Kuzery. Korona musi opierać swoje nadzieje i plan na zgranym, dobrze poukładanym, kolektywie.
- Wracając do meczu w Częstochowie, uważam, że był to naprawdę bardzo dobry mecz pod względem taktycznym w naszym wykonaniu. Przy odrobinie szczęście mógł się lepiej zakończyć - wspomina.
- Słowo klucz - pewność siebie. Zawodnicy, którzy są w tej szatni potrafią grać w piłkę. Zrobimy wszystko, aby sprzedać się jak najlepiej. Nie rozmawiamy o zaangażowaniu, bo bez tego nie da się funkcjonować - dodaje.
Początek meczu przy ul. Bułgarskiej o godz. 17:30.
fot. Patryk Ptak