Zagramy w Kielcach, więc znajdziemy siły
W czwartek 3 listopada Łomża Industria Kielce zagra we własnej hali z PICK-em Szeged. Dla kielczan to ciąg dalszy, niezwykle intensywnego, maratonu.
W październiku mistrzowie Polski rozegrali aż 9 spotkań. Podopieczni Talanta Dujshebaeva rywalizowali na trzech różnych polach, zostawiając na każdym z nich masę energii. Listopad nie będzie jednak mniej intensywny. W czwartek mecz z PICK-iem, a już w sobotę potyczka ligowa z Chrobrym. - Jest sporo meczów. Trzeba się cieszyć. Tym bardziej, że zagramy w Kielcach, więc znajdziemy siły - przekonuje Szymon Sićko.
To właśnie lewy rozgrywający był jednym z głównych kół napędowych zespołu w ubiegłotygodniowej rywalizacji w Celje. Reprezentant Polski imponował skutecznością i różnorodnością zagrań, zdobywając część bramek po penetrujących wejściach między szyki obronne rywala. - Wynika to z sytuacji boiskowych. Nadarzyły się okazje, więc rzucałem z 6. metra. Cieszy mnie to, że wachlarz rozwiązań na parkiecie jest coraz większy - mówi.
W czwartek do Kielc przyjedzie węgierski PICK Szeged. Zespół, który pierwsze punkty zainkasował dopiero przed tygodniem, pokonując Elverum 30:23.
- Ich skład się dużo nie zmienił. Dean Bombac to taki mózg zespołu, który kieruje ich grą w ataku. Na niego musimy zwrócić uwagę. Patrzymy na ten zespół, jak na całokształt. Nie zwracamy uwagi na liczbę punktów. Mamy duży szacunek do nich - zapewnia Sićko.
Początek meczu 6. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów o godz. 20:45.
fot. Anna Benicewicz-Miazga