Jestem spokojny o Koronę w ekstraklasie
Korona Kielce pokazała się z dobrej strony na inaugurację PKO Ekstraklasy przeciwko Legii Warszawa. Pozytywną ocenę należy wystawić również nowym zawodnikom żółto-czerwonych, a wśród nich Miłoszowi Trojakowi, który został rzucony na głęboką wodę.
Nominalnie środkowy pomocnik, zagrał w sobotni wieczór w centrum linii obrony, i w parze z Kyryło Petrowem stworzyli dobrze funkcjonujący duet. – Jeszcze przed transferem rozmawiałem z trenerem, że mogę zagrać na tej pozycji. Miałem dużo analiz rywali, tego jak mamy się ustawiać. Dostałem duże wsparcie od sztabu szkoleniowego. Myślę, że nie wypadłem źle. Na pewno nie jest to moja optymalna pozycja, lepiej czuję się na „szóstce”, ale jeśli trener chce, abym zagrał na środku, to nie mam z tym problemów - przekonuje były gracz Odry Opole.
Z przebiegu całego spotkania ciężko było wskazać drużynę wyraźne lepszą, jednak fakt 30 minut w przewadze, powoduje, że gospodarze zeszyli z murawy bez większego entuzjazmu. – To był bardzo wyrównany mecz. Remis jest zasłużonym wynikiem. Pokazaliśmy duży charakter i swoje umiejętności. Jest niedosyt, bo mogliśmy strzelić drugą bramkę, szkoda sytuacji Łukowskiego. Cieszymy się z punktu, bo to Legia, jeden z najlepszych klubów w Polsce - przyznaje.
Zawodnik zauważa, że tak wyglądająca drużyna nie powinna mieć problemu z utrzymaniem. - Nie przestraszyliśmy się Legii. Wychodziliśmy na nich wysokim pressingiem. Raz zdrzemnęliśmy się przy aucie, z czego skorzystał rywal. Jestem dumny z chłopaków, nie odstawialiśmy nogi. Mam nadzieję, że tak będzie wyglądał sezon. Jestem spokojny o Koronę w ekstraklasie - zapewnia.
Kielce przywitały elitę w godny sposób. Na trybunach zasiadł komplet kibiców. - To był mój drugi mecz z pełnym stadionem. Atmosfera była niesamowita. Myślę, że te ż zachęciliśmy kibiców, aby dalej tak licznie przychodzili na stadion. Każdy dał z siebie 110 procent. Byliśmy drużyną zaangażowaną, która nie chciała zremisować, tylko wygrać - kwituje.
fot. Grzegorz Ksel