Malarczyk i Kiełb nie dokończyli treningu. Frączczak nie brał udziału w zajęciach
Za nami czwartkowe zajęcia Korony Kielce w Warce, którym z bliska przyglądali się dziennikarze. W ćwiczeniach nie brał udziału Adam Frączczak, z kolei Jacek Kiełb i Piotr Malarczyk treningu nie dokończyli. – Mam nadzieję, że to drobne urazy – mówi na gorąco trener Leszek Ojrzyński.
Malarczyk po zejściu z murawy miał problemy z plecami, zaś u Kiełba doszło to przeprostu kolana. Wszystko wskazuje na to, że przynajmniej u "Ryby" ta kontuzja jest niegroźna. Szkoleniowiec przypuszcza, że wymienieni zawodnicy nie wezmą udziału w piątkowych starciach z Wisłą Płock, do których dojdzie w Warce.
– Liczymy, że w poniedziałek wrócą o treningów, ale musimy sprawdzić, czy to sytuacje bardziej rozwojowe, czy po prostu te urazy szybko miną, a my nie chcemy ryzykować. Zapewne jeden z nich mógłby zagrać, ale po co? Wiadomo, że to użyteczny dla nas sprawdzian, jednak zdrowie jest najważniejsze – podkreśla trener.
Ojrzyński zdradza, że do urazu Frączczaka doszło w środę. – Odezwała się stara kontuzja, z którą już się borykał i nie jest to żadna nowość zarówno dla niego, jak i dla nas. Co do chłopaków, to były poślizgnięcia i zobaczymy, czy sprawy są poważne, czy jednak uda im się od poniedziałku wznowić treningi.
– Szkoda trochę tego sprawdzianu z Wisłą. Już się cieszyłem, bo mamy do rozegrania mecze z bardzo dobrą drużyną, a niestety nie zagrają w nich niektórzy nasi zawodnicy. Ale życie nie znosi próżni i to jest szansa dla innych.
Fot. Maciej Urban