Kolonio, nadjeżdżamy! Łomża Vive Kielce w Final4 Ligi Mistrzów
Nie było żadnych dyskusji! Łomża Vive Kielce zdominowała we własnej hali, oraz w całym dwumeczu, ekipę Montpellier i po zwycięstwie 30:22 awansowała do Final4 Ligi Mistrzów.
Rzucanie w środowym spotkaniu, po czujnym odbiorze i wyprowadzonej kontrze, rozpoczął Arkadiusz Moryto. Gospodarze jako pierwsi wyszli na prowadzenie.
Goście regularnie odpowiadali na trafienia kielczan, aż do 10. minuty gry (przy stanie 5:4), kiedy stratę Francuzów na bramkę zamienił Dylan Nahi. Chwilę po tym zdarzeniu rzut karny przyjezdnych obronił Andreas Wolff, a jego koledzy w ofensywie podwyższyli na "plus trzy".
Nie wiedzieć kiedy minęły pierwsze 15 minut zawodów, a zawodnicy Dujshebaeva prowadzili 8:5.
Chwilę po wkroczeniu w drugi kwadrans miał miejsce incydent z Dylanem Nahi i Julienem Bosem w roli głównej. Szczypiornista miejscowych padł jak rażony na parkiet, po czym sędziowie odesłali na ławkę kar gracza Montpellier. Kielczanie wykorzystali liczebną przewagę, podwyższając zaliczkę do czterech bramek.
W tej trzeciej tercji dwumeczu Łomża Vive Kielce pielęgnowała świetne nawyki w obronie z potyczki we Francji. Defensywa mistrzów Polski była niezwykle skonsolidowana. Wzorcowe zachowanie tej formacji uprzykrzało życie ofensywie gości, która była zmuszona do rozgrywania na pograniczu gry pasywnej i, co się z tym wiąże, do popełniania błędów pod presją czasu.
Swoje "trzy grosze" wtrącił jeszcze rzecz jasna Andreas Wolff. Niemiec nie zawodził, broniąc do przerwy z 47-procentową skutecznością. Łomża Vive prowadziła 15:8.
W drugą część rywalizacji żółto-biało-niebiescy weszli nieco rozkojarzeni. Premierowe minuty po zmianie stron wywoływały nerwowe reakcje u Talanta Dujshebaeva, wściekłego na swoich podopiecznych.
Chwile przestoju kielczan, to już niemal tradycja w ich repertuarze. Całe szczęście, obyło się bez bardziej poważnych konsekwencji. Przyjezdni zbliżyli się jedynie na 5 trafień, aby po chwili tracić już 8 bramek. Podporą, w tym drobnym kryzysie kielczan, był Andreas Wolff, który grał swoje osobne show.
Do końca meczu gospodarze trzymali na dystans 7/8 trafień gości i pewnie dowieźli do końca to arcyważne zwycięstwo, które przypieczętowała awans do Final4 sezonu 21/22 Ligi Mistrzów!
Łomża Vive Kielce - Montpellier 30:22 (15:8)
Składy:
Łomża Vive: Kornecki, Wolff - Vujović 2, Sanchez-Migallon, Sićko 2, A. Dujshebaev 1, Tournt 4, Karacić 3, Moryto 3, D. Dujshebaev 1, Thrastarson 1, Paczkowski, Gębala, Karalek 7, Nahi 4, Olejniczak
Montpellier: Sego, Bolzinger, Bonnefoi - Simonet 3, Villeminot 1, Descat 3, Pellas 1, Bataille 2, Panic 3, Lenne, Dario Moscariello 1, Porte, Wallinius, Duarte Brito, Nacinovic, Bos 7
fot. Patryk Ptak