Świętokrzyskie akcenty w drugoligowym starciu byłych mistrzów Polski
Czternastokrotny mistrz Polski Ruch Chorzów i jednokrotny zdobywca tego trofeum Garbarnia Kraków zmierzyły się w sobotnim meczu eWinner II ligi na stadionie przy ul. Rydlówka w Krakowie. 2:0 triumfowali goście - beniaminek rozgrywek, którego celem już w tym sezonie jest awans do Fortuna 1. Ligi. To był ciekawy mecz z perspektywy świętokrzyskiego kibica - w obu drużynach nie zabrakło bowiem kieleckich akcentów.
Do tej pory Garbarnia mogła się pochwalić naprawdę mocną twierdzą przy Rydlówka. Na własnym stadionie przegrała w tym sezonie tylko raz - 18 sierpnia przeciwko Zniczowi Pruszków. Tym razem sposób na piłkarzy trenera Macieja Musiała znalazł tez Ruch.
W nowej rundzie w chorzowskiej drużynie możemy oglądać sporą liczbę byłych piłkarzy Korony Kielce. Przeciwko Garbarni po raz pierwszy w wyjściowym składzie "Niebieskich" zadebiutował Vanja Marković. Serb spędził w Kielcach cztery i pół roku, potem grał m. in. w Macedonii, Portugalii, na Węgrzech, w Gruzji, Bośni i Hercegowinie, czy Indonezji, a teraz wrócił do Polski. W szatni Ruchu jest jednym z najbardziej doświadczonych piłkarzy, z doświadczeniem m. in. w Lidze Europy.
- Tydzień temu wszedłem na 20 minut z Lechem II Poznań, dziś dostałem szansę od początku. Wygrany mecz, bardzo trudny, bo Garbarnia u siebie jest bardzo mocna. Zagraliśmy na zero z tyłu i wykorzystaliśmy swoje sytuacje. Końcówka była ciężka i było po nas widać, że to początek drugiej części sezonu. Będzie lepiej - mówi 27-latek, który jasno zapowiada: - W tym sezonie gramy o awans. Jesteśmy beniaminkiem i pod tym kątem może to być mała niespodzianka, ale przecież jesteśmy Ruchem. Ten klub zawsze gra o wysokie cele.
Marković zagrał udane spotkanie, odpowiadał za defensywę i rozpoczynanie ataków pozycyjnych, ale na listę strzelców wpisał się inny z byłych graczy Korony, może nieco mniej zapamiętany przez kibiców, bo w PKO Ekstraklasie rozegrał w jej barwach tylko jedno spotkanie - Michał Mokrzycki. Pochodzący z Rzeszowa 24-latek pewnie egzekwował rzut karny podyktowany za faul na Danielu Szczepanie.
Karnego z kolei nie wykorzystała Garbarnia. W 38. minucie źle z jedenastu metrów uderzył Daniel Morys, a górą był Jakub Bielecki. Tak dysponowanego golkipera trudno będzie wygryźć wypożyczonemu z Korony Jakubowi Osobińskiemu. 21-latek na razie musi zadowolić się rolą rezerwowego - tak samo było też w sobotę w Krakowie.
Liderem Ruchu pozostaje Tomasz Foszmańczyk - on w Koronie spędził tylko rok, ale był to złoty okres "Bandy Świrów" i niedawno, z okazji rocznicy tej drużyny, wrócił do Kielc na wyjątkowe spotkanie po latach. 36-latek gra w drugiej lidze od deski do deski i w trwających rozgrywkach może pochwalić się już siedmioma trafieniami.
W sobotę przy Rydlówka ze zwycięstwa cieszył się więc starszy z braci Szywacz – Remigiusz, który w poprzednim sezonie grał w Koronie. Lewonożny obrońca odnalazł się w ustawieniu trenera Jarosława Skrobacza z trójką obrońców, w którym gra tego pół-lewego. W Koronie popełniał sporo błędów i po sezonie dostał wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu, z czego skorzystał Ruch.
Jego młody brat Wiktor, wypożyczony do Garbarni z Wisły Kraków, był w drugiej połowie bliski wyrównania, ale bardzo dobrze tego dnia bronił golkiper Ruchu. Potem Jakub Bielecki zatrzymał też pochodzącego ze Stopnicy Kacpra Rogozińskiego. 21-letni skrzydłowy pojawił się na boisku w przerwie spotkania i rozruszał ofensywną grę koniących wynik gospodarzy. Młodzieżowiec występował w przeszłości w Młodzieżowej Lidze UEFA z Koroną U-19, jedną rundę spędził w ŁKS-ie Łagów, a następnie został wykupiony przez Wisłę Płock. W jej barwach, pod wodzą Macieja Bartoszka, zadebiutował w Ekstraklasie. Teraz jest wypożyczony do Garbarni.
- Początek tej rundy nie wygląda dla nas najlepiej. Zabrakło nam skuteczności. Szkoda karnego na 1:1, ja sam miałem sytuację po rzucie rożnym, którą mogłem wykorzystać, choć nie była to stuprocentowa okazja. Piłka szukała bramkarza. Szkoda, że gubimy punkty. Mamy młodą szatnię i musimy wyciągnąć wnioski. Personalnie chciałbym dostawać jak najwięcej minut i w jak najlepszym stopniu pomóc drużynie. Dołożyć liczby: bramki i asysty - mówi Kacper Rogoziński.
Po 22 kolejkach Garbarnia zajmuje dziewiąte miejsce w tabeli eWinner II ligi. Ruch Chorzów jest trzeci. Do Fortuna 1. Ligi awansują dwie najlepsze drużyny, ekipy z miejsc 3-6 zagrają baraż.
fot: Mateusz Kaleta
fot: Mateusz Kaleta