Dla nas każdy mecz jest motywacją, chcemy być jak najwyżej w tabeli
W środę 20 października Łomża Vive Kielce rozegra drugi domowy mecz z rzędu w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Żółto-biało-niebiescy podejmą na własnym parkiecie ekipę FC Porto. Portugalczycy w ostatnich latach byli bardzo niewygodną ekipą dla mistrza Polski. Jaki będzie klucz na rozpracowanie tego fizycznego zespołu? - Musimy ze sobą dużo rozmawiać, mieć szybkie nogi i dobrze się przygotować – uważa Miguel Sanchez-Migallon.
- Porto to bardzo dobry zespół, grają bardzo fizyczny handball zwłaszcza w obronie. Dla nas każdy mecz jest motywacją, chcemy być jak najwyżej w tabeli, dlatego chcemy każdy kolejny mecz wygrywać – zdradza Arkadiusz Moryto.
– To silna drużyna, ale pracujemy bardzo mocno i uważam, że tu w domu możemy zawsze wygrywać. Starcia przed naszymi kibicami są bardzo ważne dla nas i dla nich. Jeśli wygramy te trzy mecze z rzędu, to mamy szansę na dobrą pozycję w grupie – dodaje Sanchez-Migallon.
W spotkaniu z FC Porto na kieleckim parkiecie nie zobaczymy na pewno Branko Vujovicia. 23-latek doznał urazu skręcenia stawu skokowego i wypadnie z kadry Talanta Dujshebaeva na najbliższy mecz w europejskiej elicie. Pod nieobecność Czarnogórca Moryto może być wsparciem i odciążeniem dla Alexa Dujshebaeva na skraju rozegrania. - Zawsze jestem gotowy, aby zagrać na rozegraniu, jednak myślę, że może nie być takiej potrzeby. Alex jest zdrowy i może grać cały czas w ataku – twierdzi reprezentant Polski.
fot. Anna Benicewicz-Miazga