Łomża Vive podejmuje Azoty, a do Kielc wraca Michał Jurecki
Łomża Vive Kielce musi wygrać dwa mecze, aby na kolejkę przed koniec sezonu zapewnić sobie tytuł mistrzowski. W piątek żółto-biało-niebiescy podejmą w Hali Legionów Azoty Puławy. Do Hali Legionów wróci Michał Jurecki.
Puławianie nie mają już szans na dogonienie kielczan ani Orlen Wisły Płock, ale pozostają w grze o brązowy medal. Obecnie są na trzecim miejscu i mają cztery punkty przewagi nad czwartym Górnikiem Zabrze. Wszystko jest w ich rękach, ale ostatnio przegrali 24:33 z zespołem z Płocka.
– Ostatnie spotkanie im nie wyszło. Na pewno mieli poważną rozmowę w szatni. W starciu z Wisłą popełnili zbyt dużo błędów indywidualnych, nie mogli nawiązać walki. Teraz będzie zupełnie inaczej – mówi Krzysztof Lijewski.
W piątkowym meczu na pewno nie zagrają Tomasz Gębala i Branko Vujović. Po kontuzji mięśniowej powoli wraca Arkadiusz Moryto, a w ostatnim tygodniu delikatnie staw skokowy podkręcił Cezary Surgiel, ale ci zawodnicy powinni być do dyspozycji trenera Dujszebajewa.
– Drużyna z Puław jest dobrze zbilansowana. Mimo trudności w tym sezonie i zmiany trenera, ich cele nie uległy zmianie. Chcą powalczyć o brązowy medal i wszędzie szukają punktów. Teraz trener Lis wprowadza powoli obronę 5-1, wcześniej bronili przede wszystkim 6-0 – zauważa Krzysztof Lijewski.
Do Hali Legionów wróci w piątek Michał Jurecki, wieloletni kapitan kieleckiego zespołu, który spędził w Kielcach dziesięć lat. Będzie to dla niego pierwszy powrót do Kielc w meczu ligowym od rozstania w 2019 roku.
– Dzieli i rządzi w Puławach, ma dużo do powiedzenia w szatni. Na pewno będzie bardzo zmotywowany, bo każdy zawodnik chce jak najlepiej zaprezentować się przeciwko byłej drużynie. Musimy uważać nie tylko na niego. Na Azoty musimy patrzeć jako na całość – przyznaje Krzysztof Lijewski.
W pierwszym meczu kielczanie wygrali w Puławach 33:29. - Było ciężko, przegrywaliśmy jedną bramką. Wtedy popełniliśmy za dużo błędów technicznych, teraz musimy się ich wystrzegać. Zobaczymy, czy to będzie dla nas trudne spotkanie - kwituje Igor Karacić.
Piątkowe spotkanie odbędzie się w Hali Legionów o godz. 18.
fot: Anna Benicewicz-Miazga