Ostatni raz Łomży Vive Kielce przed Ligą Mistrzów. W sobotę MMTS Kwidzyn
Przed Łomżą Vive Kielce ostatni sprawdzian przed powrotem na europejskie areny. Przetarciem przed meczem 1/8 finału z HBC Nantes będzie w sobotę MMTS Kwizdyn. - W głowie mamy już spotkanie z Francuzami - przyznaje Uladzislau Kulesz, rozgrywający kieleckiego zespołu.
Żółto-biało-niebiescy przed paroma dniami pobili swój rekord strzelecki w PGNiG Superlidze, wygrywając w Hali Legionów z Zagłębiem Lubin 44:23. W tym meczu skupili się na testowaniu nowych rozwiązań taktycznych. Talant Dujszebajew szuka pomysłu, jak zastąpić kontuzjowanego Daniego Dujshebaeva.
Pomimo nieobecności Hiszpana, którego czeka długa i ciężka rehabilitacja, sytuacja kadrowa kieleckiego zespołu poprawia się. W sobotę po raz pierwszy po kontuzji palca zagra Angel Fernandez Perez. To będzie jego powrót na parkiet o półtoramiesięcznej przerwie. - Trenowałem z nim indywidualnie. Rzuty, które oddawał na bramkę wyglądały obiecująco. Jest przygotowany pod względem fizycznym, teraz potrzebuje rytmu meczowego i jak najwięcej grania - mówi Krzysztof Lijewski, drugi trener Łomży Vive.
Kielczanie mają w nogach dużą liczbę meczów. Przeciwnie MMTS Kwidzyn, który po raz ostatni zagrał 7 marca ze Stalą Mielec. - Gdy ma się tyle spotkań, można czuć zmęczenie. Z drugiej strony, kiedy nie grasz, może tego rytmu zabraknąć. Żyjemy w dobie pandemii, nigdy nie wiadomo, co nam przyniesie kolejny dzień - zaznacza asystent Talanta Dujszebajewa.
Ekipa z Pomorza zajmuje 8. miejsce w tabeli. W pierwszym meczu na wyjeździe Łomża Vive pokonała drużyną Bartłomieja Jaszki 34:24.
- Bartek lubi grać agresywnie i twardo. Mają wysokich obrońców, w ataku pozycyjnym grę prowadzą Potoczny i Osowski, a więc gracze z przeszłością reprezentacyjną i z pojęciem, czym jest piłka ręczna. Jeśli się dobrze do tego meczu nie przygotujemy, to nie będzie łatwy mecz - podkreśla Lijewski.
Spotkanie Łomża Vive - MMTS Kwidzyn rozpocznie się w sobotę o godz. 13:45.
fot: Patryk Ptak