Emocje do końca. Łomża Vive po zaciętym meczu wygrywa z Górnikiem
Sporo sił musieli zostawić na boisku w meczu 15. kolejki PGNiG Superligi zawodnicy Łomży Vive Kielce. Po zaciętym meczu mistrzowie Polski pokonali czwartego w tabeli Górnika Zabrze 34:30. O wygranej zadecydowała sama końcówka.
W składzie kielczan zabrakło Arkadiusza Moryty i Tomasza Gębali, którzy doznali kontuzji. Skrzydłowy ma problem z kolanem i zwichnięty bark, rozgrywający - narzeka na uraz stopy.
Mimo osłabień kielczanie poradzili sobie z czwartą drużyną PGNiG Superligi. Górnik postawił w Hali Legionów twarde warunki i chciał zrehabilitować się za porażkę w słabym stylu tydzień temu z Orlen Wisłą Płock (18:27). W sobotę grał bardzo ambitnie.
Na początku meczu prowadzenie na zmianę przechodziło do obu drużyn. Dwie bramki z rzędu braci Dujshebaev sprawiły, że kielczanie w 13. minucie pierwszy raz wysunęli się na dwubramkową przewagę. Górnicy jednak nie dali im się rozpędzić. Na przerwę Łomża Vive Kielce schodziła prowadząc 17:15.
Także druga częśc była wyrównana. Zabrzanie walczyli w niej o odrobienie strat, ale to kielczanie byli na lepszej pozycji. Po trafieniu Arcioma Karalioka szybko po przerwie wyszli na czterobramkowe prowadzenie. Pomógł im też w bramce Mateusz Kornecki, który obronił dwanaście piłek (35% skuteczności).
Górnik walczył jednak do końca. W 52. minucie doprowadził do remisu 29:29. W kolejnej akcji Holender Iso Sluijters przegrał pojedynek z Korneckim i to Łomża Vive Kielce wykorzystała ostatnie minuty spotkania. Kielczanie zdobyli przewagę i wygrali cały mecz 34:30.
Swoje minuty na boisku dostał też 17-letni Nigeryjczyk - Faruk Yusuf. Tym razem nie wpisał się jednak na listę strzelców.
Najskuteczniejszy na parkiecie Alex Dujshebaev zdobył siedem bramek i miał sto procent skuteczności. Sześć razy trafił Uladzislau Kulesz. W zespole gości pięć trafień na dziesięć rzutów (50%) zanotował Iso Sluijters.
Teraz PGNiG Superligę czeka przerwa na mecze reprzentacji. Po niej Łomża Vive Kielce zagra na wyjeździe z Grupą Azoty Tarnów (21 marca, godz. 13:00).
Łomża Vive Kielce - Górnik Zabrze 34:30 (17:15)
Łomża Vive: Kornecki, Wolff, Wałach – Vujović 1, Olejniczak 3, Sićko 2, A. Dujshebaev 7, Tournat 2, Faruk, Kulesz 6, Surgiel, D. Dujshebaev 3, Karaliok 5, Gudjonsson 5
Górnik: Galia, Skrzyniarz – Bondzior 1, Bis 2, Tomczak 2, Łyżwa 4, Sluijters 5, Czuwara 3, Pawelec, Bushkou 4, Gliński, Gogola 1, Kondratiuk 2, Dudkowski 3, Adamuszek 1
fot: Anna Benicewicz-Miazga
Wasze komentarze
Mając 5 bramek przewagi po raz kolejny gramy jak juniorzy. A pan trener zamiast wziąć czas to przyjmuje taktykę "Alex zrób coś". Całe szczęście, że jest ten Alex...
LM poszła się ebać... Krajowa jakoś pójdzie. A to wszystko przez treneyro... Nic nie gramy od paru lat.