Jest niedosyt. Jeden punkt to za mało
Spory niedosyt czuje Łomża Vive Kielce po remisie 32:32 z FC Porto. - To był taki mecz, że mogliśmy i przegrać, i wygrać, i zremisować. Jesteśmy niezadowoleni, że mamy tylko jeden punkt - przyznaje trener kieleckiego zespołu, Talant Dujszebajew.
- Patrząc z drugiej strony, remis na wyjeździe dobry wynik. Szkoda, że nie daliśmy rady, albo nie mieliśy tyle szczęścia, aby wygrać - przyznaje szkoleniowiec.
Kielczanie zagrali słabiej, niż z PSG, a zawiodła przede wszystkim obrona. Swojego dnia nie miał też Andreas Wolff, który bronił tylko z 15% skutecznością. W pierwszej części na chwilę zastąpił go Mateusz Kornecki, ale odbił tylko jedną piłkę. Dla porównania, jego vis a vis, Alfredo Quintana grał świetnie z 39% skutecznością interwencji. - Wydaje mi się, że w drugiej połowie też powinienem dokonać zmiany w bramce. Zawsze po meczu jest łatwiej na pewne rzeczy patrzeć. Cały czas wierzymy w "Andiego" - odpiera Dujszebajew.
- Jest niedosyt, bo przyjechaliśmy do Porto po dwa punkty. Jeden to za mało. Będziemy dalej walczyć, aby być pierwszym lub drugim w grupie - kwituje trener Łomży Vive Kielce.
W sobotę kielczanie zagrają w PGNiG Superlidze z Energą MKS Kalisz (godz. 14:30), a potem zawodnicy rozjadą się na zgrupowania reprezentacji narodowych.
fot: Anna Benicewicz-Miazga
Wasze komentarze
Dawno nie widziałem takiej wymiany pozycji i gry kombinacyjnej.
Oczywiście były przestoje gdzie Alex musiał pokazywać magię ( choć nie była łatwo ).
Niestety przy takiej obronie remis to max.
Gębala w obronie ogrywany niemiłosiernie. Nie mam do niego pretensji poprostu przy jego gabarytach zwinni rozgrywający Porto mieli łatwiej. Jak Alex wyszedł do krycia indywidualnie to już lepej to wyglądało. Sićko tak sobie choć i tak lepiej niż dotychczas w LM.
Zganiłem Gębale za Obrone ale w ataku jego Brama robiła wrażenie w biegu z pełną mocą okno. Czekam na większe wykorzystanie w ataku
I na koniec przytoczę mecz w Kielcach z Veszprem w poprzednim sezonie LM, gdzie na zmianę grali Sterbik i Cupara. I co? I żaden z nich nie miał dobrego dnia. W jednym z najbogatszych klubów Europy. Nawet legendy są ludźmi, piszę tutaj o Sterbiku ;)
Po słabych rzutach Śićki w bramkarza traciliśmy kontakt. Pan Śićko powinien jeszcze poterminować w lidze krajowej. Można go wpuszczać gdy mamy przewagę.