Pomocnik zawiedziony odejściem z Korony. "Nie wiem, czemu nie dostałem szansy"
W piątek z Koroną Kielce oficjalnie rozstał się środkowy pomocnik D'Sean Theobalds. Anglik opuścił kielecką drużynę po pół roku, w trakcie którego zagrał w PKO Ekstraklasie zaledwie 64 minuty. Sam żałuje, że jego przygoda przy Ściegiennego potoczyła się tak słabo.
Theobaldsa ściągnął do Kielc trener Mirosław Smyła. - To nasza perełka - mówił o nim, chwaląc zawodnika za jego postępy na treningach. 24-latek pokazywał się z bardzo dobrej strony szczególnie na obozie w Turcji. W nagrodę podpisał długi, trzyletni kontrakt i został włączny do kadry pierwszego zespołu.
Dla Anglika był to pierwszy profesjonalny kontrakt w karierze. Wcześniej grał jedynie amatorsko i półamatorsko w niższych ligach angielskich. Do Korony trafił z grającego w szóstej lidze angielskiej Tonbridge Angels FC.
Licznik występów 24-latka w Koronie zatrzymał się jednak tylko na dwóch. Zagrał 62 minuty z Jagiellonią Białystok oraz 2 minuty przeciwko Lechii Gdańsk. Nowy trener, Maciej Bartoszek nie postawił już na Theobaldsa w końcówce nowego sezonu. Piłkarza nie było też w planach budowy drużyny na pierwszą ligę.
24-latek nie ukrywa dzisiaj, że miał większe oczekiwania jeśli chodzi o grę w Koronie. Żałuje też, że jego przygoda nie potoczyła się inaczej. - Sam nie wiem, dlaczego nie dostałem szansy - napisał w mediach społecznościowych zawodnik, odpowiadając na wpis jednego z kibiców.
Na razie nie wiadomo, gdzie Anglik będzie grał w nowym sezonie.
I don’t know why either
— D’sean Theobalds (@D_Theo10) August 7, 2020
fot: Grzegorz Ksel
Wasze komentarze