Maciej Bartoszek dyrektorem sportowym, angielskim menedżerem? "Warto obdarzyć go zaufaniem"
Choć kontrakt Macieja Bartoszka z Koroną Kielce wygasł 31 lipca i nie podpisał jeszcze nowego, trener zespołu wciąż jest z żółto-czerwonymi i przygotowuje ich do nowego sezonu. W międzyczasie wielokrotnie spotykał się z radnymi i prezydentem Bogdanem Wentą. Jego wkład w dzisiejszą sytuację klubu jest więc nieoceniony. - Może warto obdarzyć go większym zaufaniem? - zastanawiał się na Nadzwyczajnej Sesji Rady Miasta Dariusz Kisiel, radny Prawa i Sprawiedliwości. Zaproponował, aby trener zespołu łączył swoją funkcję na przykład z rolą dyrektora sportowego.
Ostatnie tygodnie dostarczyły serię licznych spotkań, ożywionych dyskusji i pomysłów. Radni głośno dyskutowali nad przyszłością klubu. Kiedy umowa wejdzie w życie, to miasto stanie się właścicielem stu procent akcji Korony i będzie podejmować wszystkie decyzje. Cenne głosy w dyskusji pochodzą z różnych stron i choć są różne, czasami krytyczne, zwracają uwagę na ważne tematy.
Nikt natomiast nie ma wątpliwości co do wkładu w ratowanie klubu Macieja Bartoszka. - Czy planowane jest silniejsze umocowanie trener w strukturach klubu poprzez połączenie jego roli np. z funkcją dyrektora sportowego, albo kogoś na wzór angielskiego menadżera? - pytał na Nadzwyczajnej Sesji Rady Miasta Dariusz Kisiel, radny Prawa i Sprawiedliwości - Może warto nakreślić taką wizję, aby takie osoby obdarzyć większym zaufaniem, aby współdecydowały o losie klubu - podkreślał.
Pierwsze oznaki mocnej pozycji Macieja Bartoszka w klubie już widać. Rzutują na to nie tylko wypowiedzi. Przede wszystkim spotkania, ruchy i działania. Szkoleniowiec zespołu sam decyduje o kadrze i piłkarzach, jacy tego lata trafią do klubu.
- Sądzę, że musimy stawiać na ludzi, którzy oddają serce za klub. Ostatni, trudny czas jasno pokazał, że pomimo różnych propozycji, trener Bartoszek postanowił zostać w Kielcach. Warto obdarzyć go zaufaniem. Podobne działania są praktykowane w innych klubach. W Cracovii trener Michał Probierz jest nawet wiceprezesem, co jasno pokazuje jego mocną pozycję w klubie. W Podbeskidziu Bielsko-Biała trener jest jednocześnie dyrektorem sportowym. Taka rola jeszcze lepiej mocuje go w strukturze klubu i pozwala planować w dalszej perspektywie politykę transferową. Do tej pory w Koronie za nią odpowiadał prezes Zając i wiemy, jak to się skończyło - przekonuje Dariusz Kisiel.
Słuszna uwaga Dariusza Kisiela. Trener powinien w tym klubie pełnić również rolę Dyrektora Sportowego. Daje to możliwość realizowania pewnej wizji i nie rozmywa odpowiedzialności za wynik sportowy.
— Mateusz Żelazny (@mateuszzelazny) August 4, 2020
fot: Maciej Urban
Wasze komentarze
Nic w Kielcach nie osiągnął szczególnego, a pomnik mu niedługo będą chcieli wystawiać.
Może dlatego tak tu się dobrze czuje, bo w innych miejscach raczej się nie sprawdził. Coś jak Kiełb.
Nic nie mam do człowieka, ale też nie mam zamiaru go uważać za jakąś legendę. Bez przesady.
Moim zdaniem lepszy jako trener jest Grzesik.
Bartoszek to jedyna opcja i przestańcie robić kampanie Grzesikowi!!.
Niech na początek się sprawdzi gdzieś wyżej niż rezerwy klubu. Willmana zrobili 1 trenerem bez doświadczenia i każdy wie jak to się skończyło. Prawie spadliśmy przez niego.
Poprzedni trener też miał niczym nieograniczoną władzę.
I jak się to skończyło......
Szczególnie TAK UDANA "Sprzedaż" Korony przez Wela to majstersztyk zapisionego!
JAKO ŻE TYLKO w kieleckiej Alma mater! Uczono greki to tłumaczę!
Droga w górę i w dół jest taka sama!!! W sporcie widać to jak w zwierciadle! I dotyczy to tak samo sportowców jak i trenerów!