Przymierzany był do Korony, będzie ratował ŁKS. Rywale kielczan zmieniają trenera
Zapowiada się gorące lato w piłkarskiej PKO Ekstraklasie. Korona Kielce traci pięć punktów do bezpiecznego miejsca w tabeli, a wszystko będzie rozstrzygać się w ostatnich jedenastu kolejkach. Szczególnie, że broni nie składa nawet ostatni ŁKS. Łodzianie tuż przed powrotem do treningów zmieniają trenera. W sobotę za porozumieniem stron z klubem rozstał się Kazimierz Moskal, a dziś ogłoszono oficjalnie jego następcę.
Dotychczasowy szkoleniowiec pracował w Łódzkim Klubie Sportowym przez dwa lata. 53-latek przyszedł do ŁKS przed rozpoczęciem sezonu 2018/2019, kiedy obejmował beniaminka Fortuna I Ligi. Z zespołem wywalczył awans do PKO Ekstraklasy.
Misja ratowania elity dla ŁKS zostanie powierzona już jednak innemu trenerowi. Moskal rozstał się z klubem za porozumieniem stron, bo jego kontrakt był ważny aż do końca czerwca 2022 roku.
W poniedziałek ŁKS ogłosił już jego następcę - został nim przymierzany jeszcze niedawno do Korony Wojciech Stawow, dla którego jest to powrót do Ekstraklasy po sześciu latach. 54-latek był jednym z kandydatów na poprowadzenie żółto-czerwonej drużyny po tym, jak zwolniony został Gino Lettieri. Włodarze Korony postawili jednak na Mirosława Smyłę, którego potem zastąpił Maciej Bartoszek. Co ciekawe - Stawowy już wcześniej był numerem jeden władz ŁKS, ale niespodziewanie wybór padł wówczas na Moskala. Ostatnio 54-latek pracował jako dyrektor sportowy akademii piłkarskiej Escola Varsovia.
ŁKS swój ostatni mecz przed przerwą z powodu epidemii rozegrał właśnie z Koroną. Był to pierwszy i jedyny jak na razie mecz żółto-czerwonych pod wodzą Bartoszka po jego powrocie do Kielc. Jego drużyna wygrała na Suzuki Arenie z ŁKS 1:0. Kielczanie mogą jeszcze raz spotkać się z łodzianami w tym sezonie i stanie się to najprawdopodobniej w rundzie finałowej, po podziale tabeli na grupę spadkową i mistrzowską.
Po 26. kolejkach Korona zajmuje 14. miejsce w tabeli ze stratą pięciu punktów do miejsca bezpiecznego. ŁKS jest ostatni i ma sześć "oczek" mniej, niż Korona i aż jedenaście straty do wyjścia ze strefy spadkowej.
fot: ŁKS Łódź
Wasze komentarze