Korona pytała o... Cvijanovicia. "Jaga" blokuje transfer Kwietnia, co z Kiełbem?
Bartosz Kwiecień, Jacek Kiełb, czy Kamil Sylwestrzak to nie jedyni piłkarze, których nazwiska przewijały się w kontekście powrotów tej zimy do Korony Kielce. "Przegląd Sportowy" donosi, że kielczanie rozważali nawet powrót... Gorana Cvijanovicia. Do porozumienia ostatecznie nie doszło i Słoweniec nie trafi raczej na Ściegiennego. Transfery pierwszej dwójki stanęły w zawieszeniu, ale być może niebawem wszystko się wyjaśni. Na 5 lutego zaplanowano bowiem Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy.
To już kolejny termin zebrania, na którym właściciele klubu będą debatować o dokapitalizowaniu Spółki. Wiele wskazuje na to, że tym razem wszystko zakończy się happyendem. Według przyjętej uchwały, miasto, posiadające 28 proc. akcji, wyłoży na Koronę 1,4 mln zł. Nieco ponad 3,7 mln zł przekażą klubowi właściciele z Niemiec.
To sprawi, że kielczanie w końcu będą mogli ruszyć z transferami. Obciążeniem dla klubowego budżetu pozostają wciąż kontrakty trzech piłkarzy, z którymi Korona nie wiąże przyszłości: Daniela Dziwniela, Luki Kukicia i Michała Żyry. Na razie nie udało się z nimi dojść do porozumienia w sprawie rozwiązania umów.
Kielczanie wciąż zabiegają o wypożyczenie z Jagiellonii Białystok Bartosza Kwietnia i pozyskanie z Bruk-Betu Termaliki Jacka Kiełba. Defensywny pomocnik miał już nawet ustalić warunki indywidualnego kontraktu z Koroną, ale negocjacje klubu z "Jagą" zaczęły się przeciągać. Powodem była zmiana szkoleniowca w białostockim klubie, a jak donosi "PS", nowy trener Iwajło Petew zablokował na razie transfer Kwietnia. Bułgar stwierdził, że pomocnik może mu się przydać wiosną i nie chce go stracić, bo 25-latek w razie kontuzji czy kartek pozostałych zawodników spokojnie jest w stanie ich zastąpić.
Na razie nie wiadomo, z jakim skutkiem zakończą się transferowe negocjacje Korony z Jagiellonią. Pewne jest natomiast, że jeśli transfer ten nie dojdzie do skutku, kielczanie będą musieli szukać sobie alternatywy w postaci innego zawodnika.
Być może piątek przyniesie kolejne informacje w sprawie Jacka Kiełba. 32-latek ma wówczas rozmawiać z Bruk-Betem Termaliką w sprawie rozwiązania swojego kontraktu. Jeśli to się uda, nic nie powinno stać już na przeszkodzie, aby ten dołączył do Korony.
Wiele wskazuje na to, że transfery do Korony nadejdą last minute. Pierwszy mecz w nowej rundzie żółto-czerwoni rozegrają bowiem już 8 lutego z Górnikiem Zabrze.
fot: Paula Duda
Wasze komentarze
Przypomnę tylko że nikt z polskich zawodników nie chciał przyjść do Korony bo taką atmosferę wokół klubu zrobił duet królik z dzinem.
Ps.
Lipski z Lechii jest na wylocie....