Obciążenia rosną, zmęczenie rośnie. Ocena może być tylko pozytywna
Za Koroną już trzy dni zgrupowania w tureckiej Antalyi. Kielczanie w środę wygrali pierwszy sparing z albańską KF Tirana i dalej pracują na wysokich obrotach. Kolejna towarzyska potyczka czeka ich w sobotę z rumuńskim Sepsi SF. - Ocena, pomimo dużego zmęczenia, może być tylko pozytywna - mówi po pierwszych dniach zgrupowania trener Mirosław Smyła.
POLECAMY: Wynik? Nie był najważniejszy
Opiekun Korony chwali zespół za pracę na treningach oraz udaną grę kontrolą. - Sparing z KF Tirana był dla nas sporym obciążeniem. Podeszliśmy do niego po czterech treningach w ciągu dwóch dni. W pierwszej połowie zagraliśmy głównie młodzieżą, testowanymi zawodnikami oraz tymi po urazach i ciężko było nam nawiązać równorzędną rywalizację. W drugiej połowie wyszedł bardziej doświadczony skład i było widać różnicę na naszą korzyść. Dwie bramki, bardzo fajna gra. Ocena, pomimo dużego zmęczenia, może być tylko pozytywna. Dużo możemy z tego wyciągnąć i dalej rozwijać się jako zespół - przekonuje trener zespołu.
W pierwszym meczu trener sprawdził szeroką kadrę i dał pograć wielu zawodnikom. Do gry po wirusie półpaśca wrócił też Marcin Cebula. - To była paskudna choroba, a ostatnio złapał jeszcze przeziębienie. Musimy pamiętać, że zawodnicy wchodzą w przygotowania z różnego pułapu i nie wolno ich obciążać na jednakowym poziomie. Pochodzimy do każdego bardzo skrupulatnie i indywidualnie - przedstawia Smyła.
Kielczanie będą przebywać w hotelu Miracle Resort Hotel do niedzieli. Potem przeniosą się do innego ośrodka, również w tureckiej Antalyi, gdzie dalej będą szlifować swoją formę i rozegrają kolejne sparingi. - Przez ten czas mamy zaplanowane po dwie, trzy jednostki treningowe dziennie, w sobotę kolejny mecz kontrolny. Obciążenia rosną, zmęczenie rośnie, dlatego poświęcamy też dużo czasu na regenerację i odpoczynek - kwituje Mirosław Smyła.
fot: Piotr Grabski / Korona Kielce