Azoty postraszyły PGE VIVE! Ale punkty zostały w Kielcach
Rzadko w PGNiG Superlidze PGE VIVE toczy walkę jak równy z równym z ligowym przeciwnikiem. W środę tak było w starciu z Azotami Puławy. Jeszcze dziesięć minut przed końcem na tablicy wyników był remis, ale w końcówce to kielczanie rozstrzygnęli mecz na swoją korzyść, wygrywając 34:31. Już w sobotę oba zespoły zagrają natomiast w europejskich pucharach. PGE VIVE przeciwko Veszprem, a Azoty - przeciwko Gwardii Opole.
Początek spotkania - ku zaskoczeniu gospodarzy - należał do przyjezdnych. Puławianie prowadzili już 2:0, a PGE VIVE swoją pierwszą przewagę osiągnęły dopiero w 23. minucie, kiedy wynik na korzyść kielczan odwrócił Krzysztof Lijewski.
REKLAMA
Pierwszą połowę kielczanie wygrali czterema bramkami, a po przerwie kontrolowali boiskowe wydarzenia, choć ich przewaga nie urosła zbyt wysoko. Azoty grały z ogromnym zaangażowaniem i robiły wszystko, aby urwać faworytowi punkty we własnej hali. Szansa na to pojawiła się w końcówce. W 49. minucie przewaga PGE VIVE stopniała tylko do jednej bramki, a chwilę później był już remis. Ostatnie minuty mistrzowie Polski rozegrali jednak na własną korzyść i wygrali spotkanie 34:31.
PGE VIVE Kielce – Azoty Puławy 34:31 (18:14)
PGE VIVE: Kornecki, Wolff – Vujović 5, Karacić 1, A. Dujshebaev 1, Pehlivan 4, Aguinagalde 1, Janc 1, Lijewski 3, Jurkiewicz 2, Kulesz 3, Fernandez Perez 10, D. Dujshebaev 1, Guillo 1
Azoty: Bogdanov, Koszowy – Skwierawski 5, Łangowski 3, Podsiadło, Przybylski 4, Mchwarab, Adamczuk, Szyba 4, Rogulski 8, Moryń, Kowalczyk, Kasprzak, Dawydzik 4, Seroka 2, Jarosiewicz 1
Wasze komentarze