Kovacević stawia sprawę jasno. Najpóźniej po sezonie odejdzie z Korony Kielce
Adnan Kovacević to jeden z nielicznych piłkarzy Korony Kielce, który w tym sezonie nie zawodzi. Kapitan kieleckiego klubu stał się liderem tej drużyny, a efektem jego dobrej gry był debiut i kolejne powołania do reprezentacji narodowej. Bośniak jest w Kielcach już trzeci sezon, a w czerwcu wygasa jego kontrakt. Co będzie dalej? Wygląda na to, że to ostatnie chwile Kovacevicia w kieleckiej drużynie. - Czy odejdę? Myślę, że po sezonie tak - mówi 26-latek w wywiadzie dla Weszło.com.
Bośniak trafił do Kielc latem 2017 roku wraz z przyjściem trenera Gino Lettieriego. Jego forma rosła z meczu na mecz, z sezonu na sezon. Po odejściu Bartosza Rymaniaka został kapitanem drużyny, a także liderem na boisku. W trwających rozgrywkach zaczął nawet wyręczać napastników od strzelania bramek, bo dwie z siedmiu zdobytych przez Koronę były autorstwa właśnie Kovacevicia, który pewnie egzekwował rzuty karne. Kiedy on był na boisku, dodawał innym pewności siebie.
REKLAMA
"Kova" dobrą grą zapracował na powołanie do reprezentacji. W listopadzie pojechał na kadrę już po raz trzeci i na dniach stanie przed szansą na trzeci występ. Nic zatem dziwnego, że ambicje Bośniaka sięgają znacznie wyżej. Jego nazwisko nie jest już anonimowe, o czym świadczy chociażby zainteresowanie obrońcą innym klubów.
Zeszłego lata 26-latkiem interesowała się Sparta Praga. - To nie było nic konkretnego. Dzwonili do mojego menedżera i pytali, czy byłbym zainteresowany takim ruchem, ale byłem tylko ich drugą opcją - opowiada piłkarz na łamach Weszło. Niedługo później dostał propozycję z białoruskiego BATE Borysów. Odrzucił ją. - To oczywiście świetny klub, ale uznałem, że może to nie jest dobry moment na taki ruch - odpiera.
Teraz 26-latek na brak kolejnych ofert narzekać nie może. Wygląda na to, że to już ostatni sezon Bośniaka przy Ściegiennego. A może nawet ostatnie miesiące, bo "Kova" może z klubu odejść już zimą. Jego kontrakt wygasa bowiem po zakończeniu obecnego sezonu, sam zawodnik jest natomiast zdeterminowany na zmianę klubu.
- Czy odejdę? Myślę, że po sezonie tak - mówi wprost 26-latek. I podkreśla: - Mam nadzieję, że będę zdrowy i na koniec zostaniemy w lidze. To mój największy cel na tu i teraz. Korona dała mi bardzo dużo, ja też jej w jakiś sposób pomogłem i na koniec musimy osiągnąć dobry rezultat.
Dla kieleckiego klubu nadchodząca zima będzie zatem ostatnim dzwonkiem, aby na Kovaceviciu zarobić. Jego wartość rynkowa wzrosła, a kontrakt kończy się za pół roku. I choć Korona chętnie zatrzymałaby piłkarza w swojej drużynie, to negocjacje są trudne. Wiele wskazuje zatem na to, że to ostatnie chwile kapitana w zespole ze stolicy województwa świętokrzyskiego.
fot: Grzegorz Ksel
Wasze komentarze
Dziękujemy. W takim razie już możesz iść
problem w tym ze nie ma obecnie komu tej opaski przekazac, nie widac w Koronie pilkarza któremu na Koronie zalezy :/ taka niestety prawda takiemu Golańskiemu, Kuzerze, Hermesowi, Małkowskiemu, Korzymowi, Vuko, Ediemu, Rymaniakowi czy innym z czasów bandy świrów a nawet przed, to nikt z obecnych w Koronie do pięt nie dorasta.
Mieliśmy Drużynę przez "D", bandę świrów, teraz to banda ale najemników.
Albo Marek Kozioł