Sensacja była blisko! AZS UJK przegrał z liderem po rzutach karnych
AZS UJK nie był faworytem niedzielnego starcia z liderem I ligi, MKS Padwą Zamość. Mimo to Akademicy byli bardzo bliscy sprawienia sensacji. Kielczanie długo prowadzili, ale w samej końcówce rywale doprowadzili do remisu i rozstrzygnęli spotkanie na swoją korzyść w rzutach karnych.
Spotkanie w hali UJK od samego początku było bardzo zacięte. Drużyny szły bramka za bramkę, ale kielczanie kilka razy potrafili wysunąć się na prowadzenie. Goście za każdym jednak razem odpowiadali.
REKLAMA
Pierwsza połowa zakończyła się remisem po 16. To zwiastowało wielkie emocje w drugiej części meczu. I takie rzeczywiście były!
Akademicy z Kielc od razu po wyjściu z szatni wrzucili wysokie obroty. Gospodarze potrzebowali zaledwie ośmiu minut, aby zbudować pięciobramkową przewagę. Padwa szybko doprowadziła jednak do wyrównania.
Losy meczu rozstrzygały się w samej końcówce. Znów na prowadzenie wyszli kielczanie, a chwilę potem trener Tomasz Błaszkiewicz wziął czas. Trzy minuty przed końcem AZS UJK prowadził trzema bramkami, ale to prowadzenie... stracił. Goście doprowadzili do remisu po 31. To oznaczało jedno - do wyłonienia zwycięzcy będą potrzebne rzuty karne. Je lepiej egzekwowali zawodnicy z Zamościa.
Kielczanie byli bardzo sensacji i mogą czuć niedosyt, bo komplet punktów był naprawdę blisko. Akademicy pozostawili po sobie jednak bardzo dobre wrażenie.
AZS UJK Kielce - MKS Padwa Zamość 31:34 (16:16)