Wisła była już na kolanach. Wystarczyło strzelić bramkę
- Jeżeli się nie strzela takich sytuacji, to mecze się przegrywa. Powtórka z rozgrywki, to kolejny mecz, w którym stwarzamy sobie sytuacje, ale ich nie wykorzystujemy - mówi po porażce w Krakowie z Wisłą Marcin Cebula, piłkarz Korony. Kielczanom pokazali pod Wawelem zupełnie inną twarz niż w ostatnich spotkaniach. Wyszli na boisko pełni chęci, zaangażowania i woli walki. O to było do nich dużo pretensji po ostatnich, nieudanych meczach.
- Powinniśmy strzelić coś już w pierwszej połowie. Wtedy ten mecz byłby zamknięty, bo Wisła była już tak naprawdę na kolanach. Wystarczyło zdobyć tylko bramkę. My tego nie zrobiliśmy i przegraliśmy - wyjaśnia pomocnik.
REKLAMA
Powtarza się też sytuacja z ubiegłego sezonu, kiedy kielczanie wygrali w rundzie finałowej tylko jedno spotkanie. Teraz po pięciu rozegranych meczach jest podobnie. - Oby tak się to nie zakończyło. Zostały nam dwa mecze i na pewno będziemy mieli w nich swoje sytuacje. Musimy je w końcu wykorzystać i będzie dobrze - ucina krótko Cebula.
fot: Grzegorz Ksel
Wasze komentarze