Czapki z głów! Demolka w Hali Legionów! Kosmiczne PGE VIVE rozjechało PSG!
Ten mecz na lata zapisze się w pamięci kieleckich kibiców! PGE VIVE rozegrało fenomenalne zawody w Hali Legionów i wręcz zdemolowało przed własną publicznością naszpikowane gwiazdami Paris Saint-Germain! Kielczanie prowadzili po pierwszej połowie już pięcioma bramkami, a ostatecznie wypracowali sobie przed rewanżem dziesięciobramkową zaliczkę, wygrywając 34:24. Kielce są jedną nogą w Final Four!
Motywacja drużyny, sztabu, kibiców - słowem:wszystkich - na ten mecz była ogromna. Było to widać od samego początku spotkania. Piękna oprawa kieleckich kibiców i głośny doping prowadzony na stojąco niosły zawodników PGE VIVE. Hala Legionów wrzała, a wulkan emocji eksplodował z każdą minutą z coraz większą mocą.
REKLAMA
Kielczanie świetnie rozpoczęli mecz. PGE VIVE nakręcało się z każdym kolejnym dobrym zagraniem, a Francuzi... zostali jakby w blokach. Kielczanie grali fantastycznie, a po dziesięciu minutach wymiany goli wysunęli się na prowadzenie, którego nie oddali już do końca pierwszej połowy.
W Hali Legionów najjaśniej błyszczał ten, który po sezonie opuści Kielce. Vladimir Cupara wzniósł się na wyżyny swoich umiejętności. To za jego zasługą PSG zdobyło w pierwszej połowie tylko 11 trafień, natomiast Serb w pierwszych trzydziestu minut zanotował skuteczność na poziomie 37%! Kielczanie schodzili na przerwę prowadząc 16:11.
Druga część spotkania rozpoczęła się od mocnego uderzenia z obu stron. PSG nadrobiło jednak stratę, która z pięciu bramek zmniejszyła się tylko do trzech. Kielczanie świetnie wykorzystali jednak dwuminutową karę Karabaticia, rzucając dwa gole pod rząd do pustej, opuszczonej przez Omeyera bramki.
Mistrzowie Polski nie spuszczali z tonu ani na sekundę. Grali twardo w obronie, ale też bardzo efektownie w ataku, czym co chwilę podrywali w górę w geście radości swoją publiczność. Koncert PGE VIVE trwał w najlepsze. Co innego Francuzi, którzy tracili koncentrację, marnowali wiele sytuacji i co chwilę przegrywali pojedynki z kapitalnie dysponowanym Vladimirem Cuparą.
Na bohaterów wyrastali też Luka Cindrić oraz Arciom Karalok, którzy byli najskuteczniejszymi zawodnikami w szeregach kielczan.
Mistrzowie Polski fantastyczną przewagę budowali do ostatniej minuty meczu. To nie był sen - kielczanie grali fantastycznie i niezwykle ciężko pracowali na ten sukces przez całe sześćdziesiąt minut meczu. Do fantastycznej gry gola dołożył też Vladimir Cupara, który na minutę przed końcem przelobował z własnej bramki całe boisko. PGE VIVE wygrało w Hali Legionów z PSG 34:24!
Relacja NA ŻYWO - kliknij TUTAJ
Rewanż odbędzie się już za tydzień w niedzielę w Paryżu. Początek o godz. 17:00!
PGE VIVE Kielce - Paris Saint-Germain 34:24 (16:11)
PGE VIVE: Ivić, Cupara 1 - Bis, A. Dujshebaev 2, Aguinagalde 3, Jachlewski 1, Janc 4, Jurkiewicz 1, Kulesz 6, Moryto 1, Mamić, Cindrić 5, Fernandez Perez, Karalok 6
PSG: Omeyer, Corrales - Gensheimer 11, Stepancić, Keita, Sagosen 1, Toft Hansen, Remili 5, Abalo, Dourte, L. Karabatić 1, Morros, Hansen 5, N. Karabatić, Ekhdal du Rietz, Nahi
fot: Anna Benicewicz-Miazga
Wasze komentarze
Nadal tworzycie piękną historię dla Klubu i Kielc.
Dziękujemy!!!!!
Serce chciało ale rozum podpowiadał że nie.
A jednak !!!!
Jestem happy!!!
Ps.
Okazało się że można wygrywać bez Bieleckiego, Zormana, Lijewskiego, Jureckiego o Kucu nawet nie wspomnę.
Dziś było mało błędów z naszej strony, świetny Cupara, szybkoś była z nami i twarda szczelna obrona.
Przepis na skład: dwa mózgi z mistrzowskiego Vardaru, dwóch bardzo skutecznych Białorusinów i bramkarz na światowym poziomie i można grać z największymi.
Brawo dla Dumy Kielc! Za tydzien wjezdzamy w druga polowe dwumeczu z takim samym zaangazowaniem. ISKRA!