Korona jest nieobliczalna. Trudno przewidzieć, co zrobi na boisku
Nie ma meczu, w którym Gino Lettieri nie zaskoczyłby wszystkich składem. Włoski trener zdążył już przyzwyczaić do częstych zmian i dziwnych czasami wyborów personalnych. Korona potrafi zmieniać styl gry podczas spotkania kilka razy - gra czwórką obrońców, trójką, z jednym napastnikiem, innym razem z dwoma. Pomimo różnych efektów, taki stan rzeczy sprawia, że żółto-czerwoni nie są łatwą drużyną do analizy dla przeciwników. - Zdaję sobie sprawę z tego, że możemy zagrać przeciwko zespołowi, który będzie kompletnie inny pod względem personalnym niż w Sosnowcu - mówi przed potyczką w Kielcach Maciej Stolarczyk, trener Wisły Kraków.
Mimo że częste rotacje nie zawsze przynoszą zamierzony efekt, opiekun "Białej Gwiazdy" docenia warsztat trenera Lettieriego. - Korona jest trudnym rywalem. Trudno przewidzieć, co zrobi na boisku, ponieważ często zmienia styl gry podczas spotkania. Jest to drużyna nieobliczalna. Przed sezonem dużo mówiono, że będzie walczyła o utrzymanie, a tymczasem pokazuje dobrą grę i odbiera punkty niemal każdemu - podkreśla Stolarczyk.
REKLAMA
Sobotnie spotkanie to mecz o dużym znaczeniu gatunkowym dla obu drużyn. Zwycięstwo Korony na pewno ucieszyłoby wszystkich kibiców i pozwoliłoby także zdobyć bardzo ważne punkty w kontekście walki o pierwszą ósemkę Ekstraklasy. Zarówno Wisła, jak i Korona podchodzą do tego spotkania po ostatnich niepowodzeniach. Kielczanie mają za sobą dwa remisy i porażkę w fatalnym stylu z Zagłębiem Sosnowiec, natomiast Wisła przegrała dwa ostatnie mecze z Lechią Gdańsk oraz Pogonią Szczecin. To sprawia, że ranga meczu jest bardzo wysoka.
- W tym tygodniu mieliśmy troszeczkę krótszy mikrocykl. W niedzielę graliśmy mecz, w poniedziałek zaprosiłem zespół na wspólną kolację. Mamy przed sobą Koronę Kielce, zespół, który prezentował się do tej pory bardzo dobrze, ale doznał zimnego prysznica w postaci porażki z ostatnią drużyną ligi. To pokazuje jak specyficzna jest nasza liga. Nie ma faworytów, każdy zespół ma swoje argumenty. Jesteśmy przygotowani na to spotkanie i będziemy chcieli pokazać dobry, skuteczny futbol - mówi trener "Białej Gwiazdy".
Trener wiślaków wraca jeszcze pamięcią do pierwszego spotkania obu drużyn, kiedy kielczanie wygrali pod Wawelem 1:0. O zwycięstwie przesądził gol Mateja Pucki. - Trudno było nam sprowokować rywala do stworzenia sytuacji. Korona mądrze się broniła i kontrolowała przebieg meczu. Jest to zespół specyficzny, nieobliczalny. Podchodzimy do niego z respektem, ale mamy swój plan na to spotkanie i mam nadzieję, że zagramy cały mecz taki jak te 30 minut z Pogonią - kończy trener Wisły.
Sobotni mecz Korony z Wisłą rozpocznie się o godz. 18:00 na Suzuki Arenie w Kielcach.
Wasze komentarze
Ten gość san dla siebie jest zagadką, to jego brak chęci zgrania zespołu
i utrzymania ofensywnej gry, daje możliwość wszystkim drużyną na ogrywanie
Koronki.Ten facecik ma przerost formy nad treścią i nie słucha dobrych rad.