Fajnie było tu mieszkać i grać, ale tak wygląda sport
- Cieszę się, że wróciłem do Kielc. Fajnie było tu mieszkać i grać przez sześć lat, ale tak wygląda sport. Walczysz dla tego zespołu, w którym grasz – mówi po wygranej Telekomu Veszprem z PGE VIVE Kielce chorwacki skrzydłowy Węgrów, Manuel Strlek, który w latach 2012-2018 święcił triumfy w kieleckim zespole, a w sobotę zdobył bramkę decydującą o triumfie w Hali Legionów zespołu gości.
Tym samym obecna drużyna Chorwata zakończyła grupę A na drugim miejscu. - Musieliśmy zdobyć jeden punkt, żeby wywalczyć drugie miejsce w grupie. Dobrze, że wygraliśmy, bo nie wolno grać na remis. Myślę, że dla kibiców ten mecz był atrakcyjny od pierwszej do ostatniej minuty – uważa zawodnik Telekomu.
REKLAMA
I dodaje: - W drugiej połowie zagraliśmy dużo lepiej w obronie. Zdobyliśmy kilka łatwych bramek. Ciężko ciągle grać sześciu na sześciu…
Kielczanie są poważnie osłabieni kontuzjami swoich rozgrywających – Alexa i Daniela Dujshebaevów oraz Michała Jureckiego. - Obojętnie, kto gra, to oni mają swój styl i walczą. Wszyscy zawodnicy wiedzą, co mają robić – uważa Strlek.
- Zagrali bardzo dobry mecz. Szkoda, że w tym sezonie mają dużo problemów z kontuzjami, ale myślę, że posiadają swoje szanse awansu do Final Four – podkreśla chorwacki skrzydłowy.
I dodaje na zakończenie: - Zostało dużo meczów do rozegrania. My patrzymy tylko na siebie i zobaczymy, jak to się skończy.
fot. Anna Benicewicz-Miazga