Wielkie emocje w meczu na szczycie CLJ. Korona pokonała wicelidera!
Ogromnych emocji dostarczył mecz na szczycie Centralnej Ligi Juniorów pomiędzy Koroną Kielce a Pogonią Szczecin. Żółto-czerwoni pokonali przy Szczepaniaka "Portowców" 2:1 i umocnili się na pozycji lidera CLJ. Kielczanie musieli gonić wynik już od 3. minuty, ale dopięli swego i w drugiej połowie wyszli na prowadzenie. Podopieczni Marka Mierzwy rozegrali świetne spotkanie i w bardzo ważnym meczu dopisali do swojego konta kolejne trzy punkty. Żółto-czerwoni są jedyną niepokonaną druzyną w lidze.
Emocje na stadionie przy Szczepaniaka rozpoczęły się już wraz z pierwszym gwizdkiem arbitra. Minęło zaledwie 11 sekund, a Korona miała rzut karny. W pole karne z piłką wpadł Dawid Lisowski, stracił ją, odzyskał, a po chwili dał się sfaulować przez obrońcę rywali. Do ustawionej na jedenastym metrze piłki podszedł Jakub Górski i... przestrzelił. Napastnik żółto-czerwonych uderzył mocno, ale zbyt mocno, aby ta piłka znalazła drogę do siatki. Uderzenie Górskiego poszybowało nad porzeczką.
REKLAMA
Szybko przestrzelony rzut karny wyraźnie dodał pewności siebie drużynie gości, który już w 3. minucie objęli prowadzenie. Dośrodkowanie po stałym fragmencie wykorzystał Turski, który strzałem głową pokonał Jakuba Osobińskiego. Futbolówka obiła jeszcze ręce interweniującego golkipera i ugrzęzła w siatce.
Bramka dla Pogoni wyraźnie rozjuszyła Koroniarzy, którzy od razu ruszyli do ataku. Przez całe spotkanie obie ekipy grały odważnie, a zgromadzeni kibice obserwowali liczne akcje podbramkowe: to w jedną, to w drugą stronę. Bardzo blisko wyrównania był w 9. minucie Wiktor Długosz, który przeprowadził indywidualną akcję prawą stroną boiska. Pomocnik żółto-czerwony złamał do środka i oddał mocny strzał, który jednak przeleciał obok słupka. Kielczanie duże zagrożenie stwarzali także po stałych fragmentach gry. Korona miała dużo rzutów wolnych, które sprawiały niemałe zagrożenie pod bramką "Portowców".
Wyróżniającą postacią na boisku był Kornel Kordas. Lewy obrońca grał nie tylko pewnie w obronie, ale równie często podłączał się także do akcji ofensywnych. Jego dośrodkowania lewą nogą sprawiały spore zagrożenie w polu karnym rywali. Kielczanie szukali swoich szans i ta konsekwencja opłaciła się w 38. minucie meczu. Z rzutu wolnego piłkę uderzył Lisowski, która sprawiła dużo kłopotów Grobelnemu. Bramkarz Pogoni zdołał sparować futbolówkę na rzut rożny, ale po chwili był już bezradny. Kielczanie krótko rozegrali stały fragment gry, z piłką w pole karne wpadł Długosz, płasko dośrodkował na piąty metr, a futbolówka odbiła się jeszcze od jednego z defensorów rywali i zatrzepotała w siatce.
Remisowy wynik długo utrzymywał się na boisku przy Szeczepaniaka, ale ten wynik nie zadowalał żadnej ze stron. Nikt na boisku nie odstawiał nogi, czego potwierdzeniem jest duża liczba żółtych kartek w tym spotkaniu.Pogoń miała swoje szanse, a najlepszej piętnaście minut przed końcem nie wykozrystał Mateusz Rościszewski, który po ataku ze skrzydła był bliski strzelenia drugiego gola. Kielczanie napierali, szukali zwycięskiej bramki i to oni dopięli swego w drugiej połowie. W 74. minucie z piłką w pole karne wpadł Szelągowski i precyzyjnym strzałem obok bramkarza strzelił drugą bramkę dla Korony w tym spotkaniu.
Końcówka należała jednak do Pogoni. Goście cały czas napierali bramkę kielczan i niewiele zabrakło, a strzeliliby wyrównującą bramkę w 90 minucie meczu. Po groźnej akcji Pogoni w ostatniej chwili piłkę ponad poprzeczkę wybił Osobiński. Po chwili jeszcze raz groźnie w pole karne wpadł strzelec bramki, Turski, ale ofiarnie piłkę zdołali wybić obrońcy Korony. Kielczanie wygrali ostatecznie 2:1 i umocnili się na pozycji lidera Centralnej Ligi Juniorów!
Korona Kielce - Pogoń Szczecin 2:1 (1:1)
Bramki: Szczęśniak (40' - sam), Szelągowski (74') - Turski (4')
Korona: Osobiński - Prętnik (60' Malec), Gawlik, Bartosiak, Kordas - P. Lisowski, D. Lisowski (89' Gurski), Sewerzyński, Długosz (70' Piróg), Szelągowski - Górski
Pogoń: (skład wyjściowy) Grobelny - Razaeian, Potoczny, Szczęśniak, Radziński - Smoliński, Kozłowski, Rościszewski, Boniecki, Cichoń - Turski
fot: YouTube / Łączy Nas Piłka