Możdżeń najbardziej wybiegany, Dejmek... najszybszy. A kto najlepszy?
O 6 kilometrów mniej przebiegli w sobotę piłkarze Korony Kielce (111,35 km) w porównaniu do zawodników Górnika Zabrze (117,39 km). Co jednak ciekawsze - żółto-czerwoni zdecydowanie częściej decydowali się na sprint oraz szybki bieg. Na wszystkie te wskaźniki bez wątpienia wpływ miała czerwona kartka obejrzana przez Jakuba Żubrowskiego w drugiej połowie.
Najwięcej razy w szybkim biegu zaprezentował się... Nika Kaczarawa. Gruzin dwanaście razy pobiegł na boisku z szybkością wyższą niż 25,2 km/h. Najdłuższy dystans przebiegł za to Mateusz Możdżeń - 11,57 km.
REKLAMA
Pomocnik zdetronizował w tym względzie Kena Kallaste, który zazwyczaj był liderem stawki. Tym razem Estończyk był drugi - 11,28 km. Na trzecim miejscu znalazł się Bartosz Rymaniak - 11,19 km.
Kto był za to najszybszy? Tu Was pewnie zaskoczymy, bo maksymalną prędkość na murawie zaprezentował... Radek Dejmek. W pewnym momencie biegł on z szybkością 32,25 km/h.
Drugi był Kaczarawa - 31,17 km/h, zaś trzeci Możdżeń - 31,08 km/h.
Warto zwrócić także uwagę na rubrykę "szybki bieg", co oznacza bieg z prędkością 19,8-25,2 km/h. Najczęściej na taki ruch decydował się Rymaniak - 58 razy. Dalej byli Kallaste - 51, Możdżeń - 50 oraz Żubrowski i Malarczyk - po 41.
Interesująco wygląda wskaźnik podań. Najcelniej piłkę zagrywał w sobotę... Alomerović, który zachował 93% skuteczność. Kolejni byli Żubrowski - 78% i Możdżeń - 72%.
Dobry wynik Kallaste zanotował w zakresie bezpośrednich pojedynków. Wygrywał on w 15 takich sytuacjach, co dało mu 83% skuteczności. Nieźle także Rymaniak - 65%, dalej był Kaczarawa - 53%.
Według wyliczenia InStat Index (biorąc pod uwagę wszystkie wskaźniki statystyczne) najlepszym piłkarzem Korony na boisku był Kaczarawa. Na drugiej pozycji uplasował się Zlatan Alomerović, na trzeciej zaś Rymaniak.
fot. PressFocus
Wasze komentarze
Co do samych statystyk. Dejmek przepracował odpowiednio okres przygotowawczy, to i widać tego efekty. Na jesieni wolny jak kloc, teraz diametralnie inaczej. Jak widać jest grupa, która nie straciła dużo w porównaniu do poprzedniej rundy. Wielu ze zbawieniem patrzyło na przyjście Malarczyka do Kielc, a ja w dalszym ciągu będę się upierał że nie jest lepszy od Dejmka, który drużynie daje spokój, potrafi rozegrać piłkę, a nie walić tylko byle szybciej do przodu. W parze z Kovaceviciem będzie mniej błędów. Siadł Diaw i od razu nie było dużej wtopy przez cały mecz.
Najlepszym zawodnikiem dla mnie na tą chwilę, oczywiście obok Kacharavy, który jest poza konkurencją jest Mateusz Możdżeń. Widać, że czuje się dobrze kondycyjnie, walczy na boisku, biega - widać chęci. Owszem, zdarzają się gorsze momenty, ale i tak na tle pozostałych ze środka pola prezentuje się na prawdę dobrze.