Pasjonująca walka i mecz pełen emocji. Nie zawsze tych zdrowych
Obiecały walkę z mistrzyniami Polski zawodniczki Korony Handball i słowa dotrzymały. W środowy wieczór kielczanki we własnej hali stoczyły z GTPR-em Gdynia pasjonujący bój. Niestety jednak, tym razem punktów w Kielcach nie udało się zatrzymać.
Zaczęło się jednak źle. Początek meczu nie był najlepszy w wykonaniu kielczanek. Gospodynie gubiły zbyt dużo piłek w ofensywie, podejmowały złe decyzje i rzucały nieskutecznie, co bezlitośnie wykorzystywały rywalki z Gdyni. Niestety, przyjezdnym zdobywanie bramek z kontrataków przychodziło z wielką łatwością. W 7. minucie tablica wyników pokazywała rezultat 2:7. Czas wziął trener Tomasz Popowicz.
REKLAMA
Wtedy Korona Handball znacznie poprawiła grę w ataku. Prym wiodła Honorata Syncerz, ale pod jej okiem wszystkie zawodniczki zaczęły grać znacznie lepiej. Mecz się wyrównał, lecz gdynianki utrzymywały spokojną przewagę – było m.in. 8:13, 10:14, 14:17 i w końcu 16:19.
Zwłaszcza w tym ostatnim fragmencie kielczanki grały naprawdę bardzo dobrze. Bardzo pewnie w ataku - kombinacyjnie i skutecznie. Warto wyróżnić chociażby Dominikę Więckowską, Honoratę Czekalę czy Dominikę Radzikowską, które z powodzeniem brały ciężar gry na siebie. Gospodynie wyraźnie polepszyły również grę w obronie.
W efekcie czas wziął trener GTPR-u. To był mądry ruch. Do końca pierwszej połowy zawodniczki z Gdyni zdołały powiększyć przewagę o dwa trafienia i na przerwę mogły schodzić z pięciobramkowym prowadzeniem.
W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie. Korona Handball szybko zniwelowała stratę do trzech goli. I wokół takiej różnicy głównie toczyło się to spotkanie. Tak było aż do zastoju kielczanek.
Wtedy zrobiło się 27:32. Na szczęście gospodynie szybko oprzytomniały. Kilka świetnych ataków zakończyły celnymi rzutami. Publiczność, widząc to zaangażowanie, które naprawdę zasługiwało na podziw i brawa, mocno wspierała swoje zawodniczki. Choć jeszcze więcej emocji wzbudzały niektóre decyzje sędzin. W opinii kibiców, kobieca para sędziowska pozwalała szczypiornistkom GTPR-u na zbyt ostrą grę.
Mimo to, około 50. minuty na boisku zrobiło się już 30:32. To dawało nadzieję na sprawienie niespodzianki. Niestety, wytrącone wtedy z równowagi kielczanki szybko straciły dwie bramki.
Podopieczne Popowicza rozpoczęły jeszcze szturm, by doprowadzić do wyrównania. Niestety, ta sztuka tym razem zawodniczkom beniaminka PGNiG Superligi się nie powiodła. Co więcej, przewaga gości w końcówce jeszcze urosła. Tym samym zycięstwo i dwa punkty pojechały wraz z drużyną aktualnych mistrzyń Polski do Trójmiasta.
Najlepszą zawodniczką Korony Handball w tym spotkaniu została Honorata Syncerz.
Korona Handball Kielce – GTPR Gdynia 31:39 (18:23)
Korona Handball: Orowicz, Chojnacka - Dos Santos 2, Zimnicka 1, Więckowska D. 4, Gliwińska 2, Janczyk 1, Czekala 4, Skowrońska 4, Syncerz 9, Piecaba 1, Radzikowska 2, Mochocka, Homornicka, Parandii, Kędzior 1
GTPR: Kordowiecka 1, Kamińska - Janiszewska 2, Łabuda 2, Pękala 2, Zych 6, Kozłowska 4, Gutkowska 5, Śliwińska, Machado 4, Szarawaga 5, Uścinowicz 1, Błaszkowska 3
fot. PressFocus