Nie będzie żadnej taryfy ulgowej. Oni mają gwiazdy na każdej pozycji
Już w niedzielę PGE VIVE Kielce zainauguruje rozgrywki Ligi Mistrzów przed własną publicznością. Mistrzowie Polski podejmą w Hali Legionów THW Kiel, które podobnie jak kielczanie, przegrało pierwszy mecz tych rozgrywek. We własnej hali ulegli PSG 22:25.
Dużą niewiadomą wciąż pozostaje dyspozycja Niemców, którzy w obecnym sezonie Bundesligi przegrali już trzy z sześciu dotychczas rozegranych meczów. - Nie będziemy patrzeć na przeciwnika z tej perspektywy. Do Kielc przyjeżdża jedna z najbardziej utytułowanych drużyn nie tylko Bundesligi (goście 20-krotnie zdobywali tytuł mistrza tych rozgrywek; najwięcej w historii - przyp. red.), ale także rozgrywek światowych. Wiemy, z kim się mierzymy. Wystarczy zresztą spojrzeć na skład rywali. Poprzednie mecze i niepowodzenia, jakie rywale mieli po drodze, zupełnie nie będą miały w niedzielny wieczór znaczenia - jasno stawia sprawę Mariusz Jurkiewicz.
REKLAMA
- Zupełnie nie spodziewam się ani słabszej formy rywala, ani też żadnej taryfy ulgowej. Myślę, że przeciwnicy będą walczyli o zwycięstwo jak robią to w każdym meczu - dodaje.
- Rywale nie są obecnie w najwyższej formie, ale mimo wszystko to bardzo groźny przeciwnik, jedna z najlepszych drużyn w Europie. Musimy być bardzo skoncentrowani w niedzielę, grać na sto procent, aby ten mecz wygrać - wtóruje mu rozgrywający PGE VIVE, Alex Dujszebajew.
Czy THW Kiel to mocniejsza drużyna niż Mieszkow Brześć? - Nie wiem, zobaczymy na koniec sezonu. Mają wielu świetnych zawodników na wszystkich pozycjach, a przede wszystkim jednego z najlepszych bramkarzy na świecie. To bardzo silny przeciwnik - przekonuje Hiszpan.
Dla kielczan będzie to równie ważny mecz - gospodarze będą chcieli bowiem zrehabilitować się za porażkę w poprzednim meczu w Brześciu. - To był bardzo słaby mecz w naszym wykonaniu. Przeanalizowaliśmy już nasze błędy, mam nadzieję, że wyciągniemy z nich wnioski i w niedzielę będziemy mogli zaprezentować się kibicom z jak najlepszej strony - stwierdza Jurkiewicz.
Bardzo ważnym zawodnikiem gości jest grający na środku rozegrania Miha Zarabec. Czy zatrzymanie Słoweńca będzie kluczowe dla rozstrzygnięcia niedzielnego pojedynku? - Jednym zawodnikiem na pewno nie wolno się sugerować. To jednak świetny piłkarz, zarówno jeśli chodzi o warunki fizyczne, jak i sposób gry. To nie jest taki typowy zawodnik Bundesligi, doskonale znamy piłkę ręczną na Słowenii, zdajemy sobie sprawę w jaki sposób oni grają. Ale Kiel to nie tylko Zarabec. Popatrzmy na skład, w którym przeciwnicy mają jedną, a nawet dwie gwiazdy na każdej pozycji. To jest ogromna siła tego zespołu. Mam jednak nadzieję, że uda się zatrzymać wszystkie ich ogniwa w niedzielny wieczór - podsumowuje rozgrywający VIVE.