W ciągu kilkunastu dni kadra będzie kompletna
Korona Kielce rozpoczęła przygotowania do zbliżającego się sezonu. Na pierwszym treningu zabrakło jednak kilku postaci świadczących o sile żółto-czerwonych w poprzedniej kampanii. - W tym okresie nie jest nam łatwo, a wykonujemy kawał dobrej pracy. Jesteśmy przekonani, że wzmocnimy drużynę o takich zawodników, jacy według nas będą najbardziej odpowiedni do stylu Korony – mówi trener, Tomasz Wilman.
- Dogrywamy wiele spraw. Wszystko jest na etapie rozmów. Jestem przekonany, że niebawem podejmiemy decyzję, które będą wiążące i dadzą nam komfort pracy. Rozmawiamy już z kilkoma zawodnikami, co do ich gry w Kielcach. Myślę, że w przeciągu tygodnia, może kilkunastu dni, kadra będzie kompletna – kontynuuje szkoleniowiec „złocisto-krwistych”.
Korona nie ma obecnie dyrektora sportowego i za transfery w klubie odpowiada prezes oraz sztab szkoleniowy. - Czasem koncepcje dyrektora sportowego oraz trenera są różne, co rodzi niepotrzebne konflikty. Wypracowaliśmy z prezesem model, w którym sztab ocenia zawodników w walorach sportowych, a prezes wpisuje ich w ramy finansowe, na które możemy sobie pozwolić. Mam nadzieję, że to przyniesie dobry skutek – tłumaczy trener.
- Wciąż obserwujemy ze sztabem szkoleniowym zawodników. Analizujemy ich możliwość podniesienia wartości w Koronie. Jeżeli wyrażamy chęć jego pozyskania, to informujemy prezesa, który dogrywa stronę finansową. Taki jest w tej chwili podział obowiązków i ten okres jest bardzo gorący. Wiele informacji do nas dociera. Nie stać nas na zakup piłkarzy, dlatego szukamy wolnych zawodników – kontynuuje Wilman.
Na inauguracyjnym treningu z pierwszym zespołem trenowało wielu młodych piłkarzy, którzy w poprzednim sezonie grali w rezerwach Korony Kielce. Z zespołem trenował młody bramkarz, Patryk Sokół. Zabrakło natomiast borykającego się z lekkim urazem Zbigniewa Małkowskiego. Na treningu nie było także Kamila Sylwestrzaka i Airama Cabrery.
- Niejednokrotnie naciskano na klub, aby wprowadzał młodzież. Teraz, gdy to robimy, powstają pytania czy to dobry ruch. Będziemy się przyglądać. Chcemy dać im najlepszą drogę do rozwoju. To niekoniecznie musi być od razu pierwsza jedenastka w zespole. Możemy wypożyczyć kilku z nich do drużyn z pierwszej lub drugiej ligi. Jeżeli ograją się tam i zdadzą egzamin z wypożyczenia, to przyjdą tutaj dużo silniejsi i gotowi do gry – komentuje trener.
Wiele wskazuje na to, że z kieleckim klubem już niebawem może związać się były golkiper Lecha Poznań, Maciej Gostomski. - Prowadzimy rozmowy z bramkarzem, co niedawno ukazało się już w mediach. Jest opcja finalizowania z nim rozmów. To bramkarz, który chce grać i się rozwijać. Ma odpowiednie umiejętności, gra na odpowiednim poziomie i na takiego bramkarza liczymy. Wierzymy, że to może być on - stwierdza szkoleniowiec.
Najprawdopodobniej w nadchodzącej kampanii zabraknie także Kamila Sylwestrzaka. - Na tą chwilę kluczowymi pozycjami jest bramkarz i lewy obrońca. Najważniejsze, aby scementować obronę. Mamy już zawodników, którzy grali ze sobą w poprzednim sezonie i prezentują określoną jakość. Lewy obrońca potrzebny jest szybko i postaramy się go pozyskać już niebawem – zapowiada trener żółto-czerwonych.
- Szukamy zawodników z Polski, a także graczy z paszportem Unii Europejskiej. Wszystko za sprawą ograniczeń. Z jednej strony krąg zainteresowań jest duży, ale staramy się go zawężać jak najbardziej to możliwe – dodaje sternik kieleckiego klubu.
Przesądzone jest natomiast odejście Vlastimira Jovanovicia. Zawodnik był obecny na treningu, natomiast przyznał po nim, że dostał od prezesa zielone światło w szukaniu nowego pracodawcy. - Zrobiłem wszystko, co mogłem, aby go zatrzymać. Tak jak mówię – kwestia sportowa to jedno, natomiast rola finansowa leży po stronie prezesa. My musimy się w to wpisać, bo nie możemy niektórych rzeczy robić ponad to – tłumaczy Wilman.
- Zrobimy wszystko, aby nowi zawodnicy spełniali wymagania i godnie zastąpili byłych zawodników. Chcę, aby w Kielcach grali zawodnicy, którzy chcą wygrywać i się uczyć. Muszą walczyć o miejsce w składzie, a nie przychodzić tutaj tylko na zasadzie podpisania kontraktu – podsumowuje trener Korony.
fot. Paula Duda
Wasze komentarze
Strach na ulicę wychodzić bo złapią i na testy zaciągną
Niestety brak profesjonalizmu klubowych władz to podstawowy problem.
Ekstraklasowy klub to nie jest miejsce dla nowicjuszy.
Do zarządzania Spółką potrzebne jest doświadczenie. Niestety, ostatnimi czasy trafiamy na kompletnych amatorów, którzy z prowadzeniem Spółki nie miały nigdy styczności.
Naprawdę z żalem patrzy się na tę amatorszczyznę.
TAK SIĘ NIE TRAKTUJE GOŚCIA KTÓRY JEST SYMBOLEM TEGO KLUBU!!!!
KTÓRY HAROWAŁ AŻ MIŁO NA BOISKU I BYŁ PRZYKŁADEM DLA INNYCH!!!!!
Wypad szkodniku.
Ciekawy jestem kto przyjdzie na stadion?
Że kibice Korony mają jaja i w poniedziałek OBAJ PANOWIE zaczną się pakować ☺