Każdy z nas mógł awansować do Final Four. Dzisiaj mieliśmy więcej szczęścia
Elita handballu otwiera się po raz kolejny przed Vive Tauronem Kielce. Po dramatycznej końcówce środowego spotkania Vive Tauronu Kielce z Flensburgiem Handewitt, mistrzowie Polski wygrali 29:28 i po raz trzeci awansowali do prestiżowego turnieju Final Four. - Spotkały się ze sobą dwa bardzo dobre zespoły i każdy z nas mógł awansować do Kolonii. Awansowaliśmy, bo dzisiaj mieliśmy więcej szczęścia - twierdzi trener Vive, Tałant Dujszebajew.
Tałant Dujszebajew [trener, Vive Tauron Kielce]: - Jestem bardzo szczęśliwy z awansu do Final Four. Spotkały się ze sobą dwa bardzo dobre zespoły i każdy z nas mógł awansować do Kolonii. Awansowaliśmy, bo dzisiaj mieliśmy więcej szczęścia. Z szacunkiem podchodzę do trenera gości. Jest świetny. Każdy ma swoją wizję zespołu. Jego jest odmienna od mojej, ale proszę zobaczyć: każdy atak w tych dwóch spotkaniach był cudowny. Według mnie dzisiaj Mattias Andersson był najlepszym bramkarzem świata, zrobił świetny wynik w dwóch spotkaniach. Ja chciałbym pogratulować Marinowi Sego i jego kolegom, bo wykonali niesamowitą pracę.
Marin Sego [zawodnik, Vive Tauron Kielce]: - Nie chcę oceniać pracy sędziów. Jestem bardzo szczęśliwy z awansu. Tak jak mówił trener: mieliśmy trochę więcej szczęścia, wygraliśmy jedną bramką. Życzę dalej powodzenia ekipie gości. Mam nadzieje, ze my dobrze zagramy w kolonii.
Ljubomir Vranjes [trener, Flensburg Handewitt]: – Jestem oczywiście bardzo rozczarowany. Myślę, że zasłużyliśmy na Final Four. Zagraliśmy bardzo dobry dwumecz, ale taki jest sport. Ktoś wygrywa ktoś przegrywa. Dziś były to Kielce. Niektóre rzeczy bardzo mnie jednak zdenerwowały. Kiedy graliśmy z jednym zawodnikiem więcej, powinniśmy zmienić obraz gry i zdobyć więcej bramek. Co więcej, kilkukrotnie daliśmy za daleko od linii szóstego metra. Myślę, że dostaliśmy kilka dwuminutowych kar, gdzie absolutnie nie było żadnego kontaktu z zawodnikiem rywala. Ciężko to zaakceptować. Kiedy przegrywasz fair jest ok, ale w takiej chwili… Kielce to wielka drużyna i należy im się ogromne uznanie.
A ostatnia sprawa, to ostatnia akcja. Nie mogę tego stwierdzić z mojej pozycji, bo stałem daleko, ale telewizja powiedziała, że to powinien być karny. Obie drużyny walczą, trenują ciężko, maja kibiców i nie może być podejmowana taka decyzja na sam koniec. Niestety tak się stało. Gratuluję trenerowi gospodarzy za świetną pracę. Ma świetny team. Chwalę również moich podopiecznych. Nie wracamy do domu. Jedziemy do Hamburga grać półfinał pucharu Niemiec. Życzę Wam wszystkiego dobrego. Może tym razem uda się wygrać Champions League. My spróbujemy zwyciężyć w pucharze.
Po końcowym gwizdku działo się wiele. Niektórzy zawodnicy chcieli rozmawiać z sędziami. Nie wiem kim był człowiek w garniturze, ale to nie była miła rozmowa. Padły słowa bez szacunku, to nie powinno się zdarzyć.
Mattias Andersson [zawodnik, Flensburg Handewitt]: – Trener powiedział prawie wszystko co chciałbym wyrazić. Myślę, że my graliśmy jako drużyna przez całe spotkanie. Wracaliśmy na parkiet jako zespół w bardzo ciężkich chwilach. Porażka boli, musimy jak najszybciej o niej zapomnieć. Myślę, że to były dwa różne mecze, ale niezwykle dobre. Pozostaje mi pogratulować Kielcom i życzę powodzenia ekipie Dujszebajewa w Final Four.
fot. Patryk Ptak
Wasze komentarze
Bo Rhein Neckar Syfy i THW Smród też już niejednokrotnie dostali baty..