Nie jestem zadowolony ze swojej postawy. Zrobiłem za mało w ofensywie
Inauguracja rundy wiosennej nie była wymarzonym początkiem dla Łukasza Sierpiny. Filigranowy pomocnik Korony Kielce szczerze przyznaje, że nie zaliczy występu przeciwko Pogoni do udanych. - Nie jestem zadowolony ze swojej postawy. Zrobiłem dużo za mało w ofensywie. Mam nadzieję, że jak teraz trener na mnie postawi, to odwdzięczę się i zrobię dużo więcej - zapowiada popularny „Sierpik”
Pierwsza kolejka po powrocie na ekstraklasowe boiska zdecydowanie nie potoczyła się po myśli kielczan. O porażce w Szczecinie, „złocisto-krwiści” jak najszybciej chcą zapomnieć i skupić się na swoim kolejnym rywalu. - Już nie myślimy o tym, co było. Odczuliśmy to bardzo boleśnie. Skupiamy się jednak już na meczu z Lechią w sobotę. Chcemy powalczyć o trzy punkty. Gramy w końcu u siebie i chcemy dać radość kibicom. Mamy nadzieję, że zdobędziemy trzy punkty - twierdzi Sierpina.
Nie można jednak powiedzieć, że kielczanie zagrali słabe 90 minut. Wręcz przeciwnie. Pierwsza połowa była jedną z lepszych w tym sezonie, a dowodem tego było dwubramkowe prowadzenie, z którym podopieczni Marcina Brosza schodzili do szatni. Wnioski przed kolejnym spotkaniem nasuwają się same. - Mieliśmy bardzo dobry wynik po pierwszej połowie i może to nas trochę zgubiło. Recepta jest prosta: trzeba zagrać cały mecz tak jak tą pierwszą część - tłumaczy pomocnik żółto-czerwonych.
Kolejny rywal nie zamierza jednak składać broni. W najbliższą sobotę Korona zmierzy się na Kolporter Arenie z Lechią Gdańsk. W przeciwieństwie do żółto-czerwonych, gdańszczanie świetnie zainaugurowali początek rundy, wygrywając aż 5:0.
- Owszem, Lechia wygrała wysoko z Podbeskidziem, ale trzeba pamiętać, że przeciwnicy grali w dziewięciu. Dopóki było na boisko po jedenastu, wynik brzmiał 0:0. Wiadomo, że trzeba mieć szacunek do przeciwnika, ale skupiamy się na sobie. Chcemy wygrać - kwituje 27-latek.
fot. Paula Duda
Wasze komentarze