Górnik nie przyniósł odpowiedzi. W czwartek musimy coś udowodnić
Mistrzowie Polski przygotowują się do pierwszego poważnego sprawdzianu w nowym roku. Czwartkowe starcie z IFK Kristianstad będzie odpowiedzią na pytanie, w jakiej dyspozycji znajduje się obecnie zespół Tałanta Dujszebajewa. - Z Górnikiem zagraliśmy dobre spotkanie, jednak to nie była odpowiedź na naszą obecną dyspozycję. Musimy w czwartek udowodnić, że jesteśmy w dobrej formie i wygrać ten mecz - tłumaczy rozgrywający Vive, Denis Buntić.
Ostatni miesiąc Buntić spędził w Kielcach. Razem z resztą zawodników nieobecnych na mistrzostwach Europy, przygotowywał się do rundy rewanżowej pod wodzą Tomasza Strząbały. - Według mnie uczestnicy Euro są obecnie w lepszej formie od nas. Nie graliśmy dwa miesiące żadnego meczu, jednak wszystko zweryfikuje boisko. Gramy przecież całym zespołem. Po kwadransie pierwszy zawodnik jest zmieniany przez drugiego gracza. Każdy z nas da z siebie wszystko, a dyspozycja dnia będzie decydowała, kto spisze się lepiej w danym spotkaniu - twierdzi popularny „Bunto”.
Według 33-latka atmosfera w szatni kielczan jest obecnie bardzo dobra. - Wielu zawodników naszego zespołu zagrało świetnie na mistrzostwach Europy. Czterech z nich przywiozło do Kielc medale. Morale są więc doskonałe, tym bardziej, że w zespole nie mamy wielu kontuzji - wymienia.
Do końca grupowych zmagań pozostały już tylko cztery kolejki. Sytuacja w tabeli przedstawia się dla kielczan korzystnie. - Wiemy, że jak wygramy te mecze, to na sto procent zajmiemy drugie miejsce w grupie. Jeżeli Barcelona popełni błąd, to możemy być nawet pierwsi. Druga lokata też jest o tyle dobra, że wtedy aż do Final Four każdy rewanż będziemy grali w domu. Decydujące starcia przed własną publiką to zdecydowanie duży plus - ocenia rozgrywający.
Wiadomo już, że piąty sezon Denisa Bunticia w Vive jest zarazem jego ostatnim. Po sezonie 33-latek przeniesie się do węgierskiego Pick Szeged. Póki co rozgrywający nie wybiega jednak w tak odległą przyszłość. - Mam kontrakt w Kielcach do końca czerwca. Nie skupiam się na dalszej przyszłości. Najważniejsza jest teraz gra w Vive Tauronie Kielce i będę dawał z siebie 100% w każdym meczu - kwituje Chorwat.