Lijewski jak... Pinokio? Czuł się tak, jakby ktoś wystrugał go z drewna

15-11-2015 22:04,
Krzysztof Węglarczyk

Zespół Vive Tauron Kielce przełamał niekorzystną passę porażek z drużyną KIF Kolding Kopenhaga. Po dwóch przegranych, w niedzielę górą byli już mistrzowie Polski. Kieleccy zawodnicy oraz trener Talant Dujszebajew bohaterem spotkania jednogłośnie okrzyknęli Sławomira Szmala, który w spotkaniu zanotował trzydziestoczteroprocentową skuteczność interwencji. Ostatecznie pojedynek zakończył się wynikiem 33:25.

- Na początku byliśmy bardzo zdenerwowani i popełniliśmy za dużo prostych błędów, które utrudniały nam grę. KIF Kolding to doświadczony zespół, który wykorzystał w tym meczu swoje możliwości. Ale oni mieli tylko ośmiu zawodników, nie licząc bramkarza, więc ciężko było im walczyć z nami. Dziękuję zawodnikom za mocną walkę w obronie i w ataku. Zdobyliśmy dwa punkty, które nas cieszą. To był dla nas bardzo ważny mecz – ocenia po meczu Dujszebajew.

Mistrzowie Polski zaznaczają, że niedzielna potyczka była niezwykle ciężka. Cała Europa pogrążona jest w żałobie po piątkowych atakach terrorystycznych. - To trudne spotkanie, nie tylko ze względu na aspekt sportowy. Wszyscy łączymy się w bólu z Francuzami. Mecz poprzedziła minuta ciszy dla uczczenia pamięci ofiar tych wydarzeń – mówi Piotr Chrapkowski.

- Rozegraliśmy dobry mecz szczególnie po przerwie. Sławek Szmal był klasą sam dla siebie. Cieszymy się z dwóch punktów, które są bardzo ważne. Byliśmy dobrze przygotowani taktycznie do spotkania i wszyscy graliśmy świetnie w obronie. Stanowiliśmy kolektyw i gospodarze „pękli” w drugiej połowie. O to nam chodziło, żeby ich zmęczyć i wypracować sobie przewagę – dodaje kielecki rozgrywający.

Jednym z najskuteczniejszych zawodników w sobotnim spotkaniu był skrzydłowy, Ivan Cupić. - Dziękuję całemu zespołowi. Sławek Szmal był znakomity przez 60 minut meczu. W pierwszej połowie trzymał nas w tym spotkaniu. W drugiej połowie nasza gra wyglądała lepiej, w obronie i w ataku. Czekają nas kolejne trudne mecze. To było bardzo ważne spotkanie w kontekście tabeli. Pokazaliśmy w tym meczu charakter – tłumaczy chorwacki skrzydłowy.

Cupić wspomina także spotkanie z sezonu 2013/2014, w którym kielczanie doznali dotkliwej porażki 24:29. - Dwa lata temu przegraliśmy dwa razy z nimi i może na początku było przez to trudniej psychologicznie. Przed meczem rozmawialiśmy o tym, że musimy dużo biegać, ponieważ rywale grają 7-8 zawodnikami, mają sporo kontuzji. Musieliśmy trzymać tempo i w ostatnich dziesięciu minutach pokazaliśmy siłę – dodaje 29-latek.

W niedzielnym spotkaniu, po miesięcznej przerwie wywołanej kontuzją, na parkiet wrócił Krzysztof Lijewski. - Po meczu czuję się trochę jakby mnie ktoś wystrugał z drewna. Brakuje mi grania i rytmu, ale to jest normalne, gdy wypada się na kilka tygodni z aktywnych treningów. Mam nadzieję, że szybko wrócę do optymalnej formy – pokornie ocenia popularny „Lijek”.

On także podkreśla dużą zasługę w zwycięstwie Sławomira Szmala. Ważnym czynnikiem była także szeroka kadra drużyny Vive Tauronu Kielce. - Wydaję mi się, że w pierwszych minutach drużyny badały się wzajemnie. Sprawdzały, jakie są możliwości poszczególnych zawodników w danym momencie. Straciliśmy dużo piłek z prostych błędów. Z tego gospodarze „żyli” w pierwszej połowie. Rzutem na taśmę prowadzili po pierwszej odsłonie. W drugiej połowie zaczęliśmy grać konsekwentniej w ataku i Sławek bardzo dobrze współpracował z blokiem – zaznacza 32- latek.

- To był jeden z kluczowych aspektów. Wydaję mi się, że gospodarze opadli z sił pod koniec meczu. Zaczęli mocniej rotować składem, a kluczowi zawodnicy gospodarzy mieli coraz mniej sił. U nas tradycyjnie po 15 minutach drugiej połowy trener zmienił skład i ci „świeżsi” zawodnicy narzucili takie tempo, że Kolding nie wytrzymał – kwituje Lijewski.

Wypowiedzi: vtkielce.pl

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Ostatnie wiadomości

Korona liczy na pieniądze z Urzędu Miasta Kielce. Zgodnie z przyjętą w czerwcu uchwałą intencyjną, na początku 2024 roku kasa klubowa zasilona zostanie kwotą 6,7 miliona złotych. Jednak sprawa na ten moment utknęła w próżni ponieważ suma ta nie została ujęta w projekcie uchwały budżetowej na 2024 rok. Sternik Korony podnosi, że obecnie klub nie jest w stanie istnieć bez miasta, ale w przyszłości nie jest to niemożliwe.
Za nami 16. kolejka PKO Ekstraklasy. Pomimo zimowej aury i niskich temperatur na trybunach stadionów najwyższej klasy rozgrywkowej odnotowano bardzo dobry wynik frekwencji.
Po przerwie reprezentacyjnej do rywalizacji wrócili zawodnicy z bezpośredniego zaplecza Ekstraklasy. Było kilka spotkań elektryzujących kibiców, a niektóre ekipy zapewniły fanom duże skoki ciśnienia swoją postawą w doliczonym czasie gry.
Na horyzoncie kolejny mecz Ligi Mistrzów. Industria Kielce w czwartek zagra przedostatnie starcie w tym roku w ramach europejskich pucharów, a rywalem będzie Eurofarm Pelister. – Naszym problemem jest skuteczność, nad tym musimy się skupić, by dobrze wejść w to starcie – mówi Szymon Wiaderny, skrzydłowy Industrii.
HC Eurofarm Pelister kolejny rywalem Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. Mecz rozegrany zostanie już w czwartek w kieleckiej Hali Legionów. – Oni nie mają nic do stracenia, to może być bardzo niebezpieczne starcie – wskazuje asystent Tałanta Dujszebajewa.
Korona Kielce zremisowała w niedzielę z Ruchem Chorzów 1:1. Punkt dla Korony w ostatnich minutach spotkania uratował kapitan, Miłosz Trojak. On jak i cała drużyna traktują jednak remis jako porażkę, gdyż celem zespołu było zdobycie kompletu punktów.
Jeśli ktokolwiek może się cieszyć z remisu, jaki padł w niedzielę na Stadionie Śląskim, z pewnością do tego grona nie zalicza się Ruch Chorzów, który w zasadzie przegrał wygrany mecz. Gol na 1:1 padł w doliczonym czasie gry. – Nie możemy tracić takich bramek na 1:1 w takim kluczowym momencie – stwierdza grający dla "Niebieskich" Kacper Michalski.
Na Stadionie Śląskim doszło do podziału punktów między występującym w roli gospodarza Ruchem Chorzów, a Koroną Kielce. Tuż po meczu remis komentuje między innymi napastnik żółto-czerwonych, Jewgienij Szykawka.
Tym razem byliśmy świadkami spotkania dwóch prędkości w wykonaniu Korony Kielce. W pierwszej połowie żółto-czerwoni zdominowali rywala i byli bliscy zdobycia gola. Jednak w drugiej części to oni stracili bramkę, przez co długo nie mogli wrócić do gry. Jak oceniacie poszczególnych zawodników Korony?
W najbliższy weekend odbędzie się I Turniej Charytatywny „Dajemy Iskrę Nadziei” na rzecz dzieci z Oddziału Onkologii i Hematologii Dziecięcej II Kliniki Pediatrii WSZ w Kielcach.
Zagłębie Lubin postawiło się mistrzom Polski podczas meczu 13. kolejki Orlen Superligi. Miejscowi ostatecznie przegrali 24:30, jednak jeszcze na półmetku było 14:14.
Na sobotnie południe zaplanowane było ostatnie spotkanie Staru Starachowice w rundzie jesiennej 3. Ligi gr.IV. Mecz nie odbył się jednak zgodnie z planem z kuriozalnego powodu. W związku z zaistniałą sytuacją włodarze Staru zapowiadają ubieganie się o walkowera na swoją korzyść.
W ramach 13. kolejki ORLEN Superligi Industria Kielce zmierzyła się na wyjeździe z MKS-em Zagłębie Lubin. Żółto-biało-niebiescy pokonali gospodarzy 30:24, choć nie było tak łatwo jak mogłoby się wydawać.
To już piętnasty mecz, którego nie udało się wygrać chorzowianom. Tymczasowi gospodarze Stadionu Śląskiego zremisowali u siebie z Koroną Kielce 1:1.
Korona Kielce z jednym punktem wyjeżdża ze Śląska. Żółto-czerwoni zremisowali na Stadionie Śląskim z Ruchem Chorzów 1:1. – Chyba nikt nie przypuszczał, że po takiej pierwszej połowie ten mecz tak bardzo się odmieni – mówi trener Kamil Kuzera.
Pierwszy historyczny mecz na Stadionie Śląskim zakończony połowicznym sukcesem. Nie udało się wygrać, ale dało się nie przegrać. Piłkarze Korony Kielce kończą mecz z Ruchem Chorzów wynikiem 1:1. Gol na wagę jednego punktu padł w doliczonym czasie gry.
Żółto-czerwoni wyjdą dziś na murawę Stadionu Śląskiego, by powalczyć o komplet punktów. Rywalem jest przedostatni w tabeli PKO BP Ekstraklasy Ruch Chorzów. Znana jest obsada sędziowska.
W niedzielę Korona Kielce wraca do gry na najwyższym szczeblu rozgrywek. Po meczach Biało-Czerwonych na Stadionie Narodowym przyjdzie nam śledzić poczynania żółto-czerwonych na Stadionie Śląskim. Zapraszamy na relację tekstową Na Żywo! ze spotkania Korony z Ruchem Chorzów.
Korona Kielce zagra dziś na Stadionie Śląskim z Ruchem Chorzów. Kielczanie chcą w tym starciu nie tylko podtrzymać serię bez porażek, ale przede wszystkim zainkasować komplet punktów. Gdzie można obejrzeć ten mecz?
W ostatnich dniach światło dzienne ujrzał projekt uchwały budżetowej na 2024 rok. O ile znalazły się w nim środki na promocję poprzez sport, tak pominięta została kwestia wsparcia Korony Kielce wynikająca z podjętej w czerwcu przez radnych uchwały intencyjnej.
Pierwsza w tabeli Industria Kielce jedzie do Lubina, gdzie zagra z dwunastym Zagłębiem. Początek niedzielnego meczu zaplanowany został na godzinę 16.
Grupa Profika rozpoczęła współpracę z Kieleckim Klubem Karate Kyokushin i tym samym po raz kolejny przyczynia się do rozwoju sportu w stolicy Województwa Świętokrzyskiego, ponieważ niezmiennie od 2020 roku wspiera już szczypiornistki Suzuki Korony Handball Kielce.
Już w najbliższą sobotę 25 listopada 2023 roku zostanie rozegrany kolejny turniej pod balonem w Bilczy, z cyklu Moravia Cup, którego patronem honorowym jest Ministerstwo Sportu i Turystyki.
Polskie media właśnie obiegła informacja o końcu zawieszenia dla reprezentanta Polski, Bartosza Salamona. Lech Poznań przekazał, że zawodnik będzie mógł wybiec na boisko jeszcze w grudniu, co jest kluczową informacją dla Korony Kielce.
Podczas czwartkowego meczu Ligi Mistrzów Andreas Wolff dał wyraźny sygnał, że wraca do gry na najwyższym poziomie! Bramkarz Industrii Kielce wykazał się kilkoma rewelacyjnymi interwencjami wprawiając kibiców w zachwyt, a rywali w zakłopotanie. Jedna z takich obron została doceniona przez EHF.
Po przerwie na reprezentację czas na powrót do rywalizacji w „najpiękniejszej lidze świata” – PKO BP Ekstraklasie. Korona Kielce zmierzy się w niedzielę na Stadionie Śląskim z Ruchem Chorzów. Przed spotkaniem głos zabiera Miłosz Trojak, niegdyś zawodnik gospodarzy, a aktualnie piłkarz reprezentujący barwy Korony Kielce.
Sporo w ostatnim czasie mówi się na temat Korony Kielce. Nie tylko w kontekście serii gier bez porażek, czy ewentualnego powołania Miłosza Trojaka do reprezentacji Polski. Kielecki klub niedawno mocno zaktywizował się marketingowo w mediach społecznościowych. Jedna z ostatnich akcji wzbudziła dużo kontrowersji. Zakończyło się telefonem prezesa do... Tadeusza Sznuka.
W ostatnim czasie sporo mówiło się o zainteresowaniu selekcjonera reprezentacji Polski między innymi Miłoszem Trojakiem. Trener Michał Probierz obserwuje kapitana Korony Kielce i choć tym razem nie zdecydował się na jego powołanie, takiego wariantu nie można brać pod uwagę w niedalekiej przyszłości. Na ten temat powiedziano już wiele, jednak co o tym myśli sam zainteresowany? – Nie mam przygotowanej odpowiedzi w sprawie reprezentacji, spontanicznie pojedziemy – mówi Trojak z uśmiechem tuż przed
Korona Kielce w niedzielę rusza do kolejnego spotkania na najwyższym szczeblu rozgrywek. Żółto-czerwoni zagrają w niedzielę z Ruchem Chorzów. Trener Kamil Kuzera wyjawia, że w składzie na ten mecz dojdzie do kilku znaczących zmian.
Korona Kielce w minionym tygodniu pauzowała ze względu na spotkania reprezentacji Polski. Teraz żółto-czerwoni wracają do gry. Czeka ich starcie w "Kotle Czarownic", a rywalem będzie Ruch Chorzów. – Wielkość stadionu robi wrażenie, to kawał historii. Przed nami fajny mecz – zapowiada trener Kamil Kuzera.

Copyright © 2023 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group