Mecz odmiennych celów: Czarni o lidera, Effector o pierwsze zwycięstwo
Po sześciu kolejkach PlusLigi Effector Kielce wyrósł w oczach ligowców na czerwoną latarnię rozgrywek. Komplet porażek powoduje , że kielczanie z zaledwie jednym punktem na koncie zajmują przedostatnią lokatę. Zwycięstwo w najbliższym wyjazdowym starciu wydaje się być zadaniem arcytrudnym dla podopiecznych Dariusza Daszkiewicza. Rywalem kielczan będzie Cerrad Czarni Radom, którzy wygrali ostatnie pięć spotkań i w najbliższy poniedziałek powalczą o fotel lidera.
W minioną środę Czarni wygrali na wyjeździe MKS-em Będzin. Radomianie nie dali najmniejszych szans rywalom z województwa śląskiego, pewnie wygrywając 3:0 (25:18, 25:17, 25:22).
- Do każdego meczu podchodzimy tak samo. Nieważne czy gramy z pierwszą czy z ostatnią drużyną w tabeli. Chcemy wygrywać i udowodnić to na parkiecie. Staramy się podchodzić na 110 procent do każdego pojedynku i pokazać, że potrafimy grać dobrze w siatkówkę - mówił po meczu środkowy Czarnych, Bartłomiej Grzechnik.
Przed rozpoczęciem sezonu włodarze zespołu z Radomia poczynili kilka zmian kadrowych. Największą sensacją było objęcie posady przez byłego selekcjonera reprezentacji Polski, Raula Loznano.
Do zespołu dołączył także przyjmujący, Artur Szalpuk, który minionego lata występował w kadrze B reprezentacji Polski, z którą zdobył brązowy krążek Ligi Europejskiej. 20-latek brał także udział w Puchar Świata, gdzie pod wodzą Stephana Antigi Polacy zajęli 3. miejsce.
Zespół z Radomia to mieszanka młodości z doświadczeniem. Drugim przyjmującym obok 20-letniego Szalpuka jest 27-letni Wojciech Żaliński. Trener Lozano stawia także na 21-letniego atakującego, Bartłomieja Bołądzia, czy rok starszego środkowego Bartłomieja Grzechnika. Szanse dostaje także 26-letni libero, Neven Majstorović oraz najbardziej doświadczony w kadrze radomian 37-letni środkowy, Daniel Pliński.
Mimo przegranego meczu 2:3 z Politechniką Warszawską i podtrzymaniu fatalnej passy porażek, kielczanie wydają się być zadowoleni z pierwszego w tym sezonie zdobytego punktu.
- Nie pozostaje nam nic innego jak patrzeć tylko na pozytywy w naszej grze. Mamy w końcu pierwszy punkt i z tego należy się cieszyć. Nie udało się wygrać, ponieważ trochę się rozluźniliśmy w czwartym secie. Była to najgorsza partia w naszym wykonaniu i to się jeszcze przełożyło na tie-breaka. Cały czas staramy się poprawiać grę i widzę, że idzie to w dobrym kierunku - mówił po meczu z AZS-em przyjmujący kielczan, Adrian Buchowski.
W poprzednim sezonie Effector dwukrotnie mierzył się z radomianami. W pierwszym spotkaniu kielczanie przegrali przed własną publicznością 0:3. W Radomiu po pięciosetowym pojedynku, to podopieczni Dariusza Daszkiewicza cieszyli się ze zwycięstwa.
Początek spotkania pomiędzy Cerrad Czarni Radom a Effectorem Kielce zaplanowano na poniedziałek, 30 listopada o godzinie 18. Zapraszamy na nasz portal, gdzie przeprowadzimy relację na żywo z tego wydarzenia.
wypowiedzi: www.plusliga.pl oraz effectorkielce.com.pl
fot. Anna Benicewicz-Miazga
Wasze komentarze