Malarczyk nigdzie się nie wybiera. Czeka na decyzję radnych
Wraz z końcem 2014 roku wygasła umowa Piotra Malarczyka z Koroną Kielce. Negocjacje w sprawie jej przedłużenia trwały od dłuższego czasu, ale przerwała je negatywna decyzja radnych w sprawie dalszego finansowania kieleckiego klubu. - Byliśmy z prezesem umówieni, pozostały nam do dogrania tylko szczegóły, bo wszelkie kwoty mamy już dogadane – mówi w rozmowie z naszym portalem sam zawodnik.
- Niestety, decyzja radnych zastopowała dalsze działania. Na ten moment prezes nie może zaciągać jakichkolwiek zobowiązań finansowych. Zgodnie z ustaleniami, ostatnio doszło do naszego spotkania, jednak musimy poczekać teraz na dalszy ciąg zdarzeń. I miejmy nadzieję, że na zmianę decyzji radnych – przyznaje Malarczyk,
Co jednak, gdy do tego nie dojdzie? – Jakieś zainteresowanie moją osobą widać. Ale tu nie chodzi tylko o mnie, bo pewnie każdy z zawodników będzie poszukiwał pracodawcy. Nie chcę jednak wchodzić w takie dywagacje. Gorąco wierzę po prostu w to, że decyzja radnych będzie pozytywna i Korona dalej będzie normalnie funkcjonowała w ekstraklasie – uspokaja „Malar”. – Zależy mi na tym. Jestem wychowankiem klubu i mam ogromny sentyment do Kielc. Tutaj debiutowałem w najwyższej klasie rozgrywkowej i uważam, że Kielce za wszystkie lata pracy zasługują na ekstraklasę – dodaje po chwili.
- W skali budżetu to są niewielkie pieniądze i nie pierwszy już raz są takie problemy z otrzymaniem funduszy. Ja jestem jednak daleki od oceniania działania radnych, interesuje mnie dobro Korony. Nie zamierzam oceniać działań polityków, z którymi nie chcę mieć do czynienia. Liczę jednak, że radni się dogadają i te pieniądze do klubu trafią – wyjaśnia obrońca.
Póki co, negatywna dla klubu decyzja wywołała niepokój w szeregach całego zespołu. – Na pewno nie są to rozpaczliwe poszukiwania pracodawcy, ale kilku kolegów do mnie dzwoniło i dopytywało o całą sprawę. Patrząc tylko i wyłącznie na prasowe nagłówki sytuacja wydaje się nieciekawa. Ja już wiem, że to nie pierwsza kłótnia na ten temat i staram się ich poniekąd trochę uspokajać. Każdy z nas na pewno chciałby w spokoju się przygotować do rozgrywek – kończy Malarczyk.
fot. Paula Duda
Wasze komentarze
prawdziwy Koroniarz....
PBB go olało bo za dużo kasy zaśpiewał. ...a nie ma innych propozycji....
Jakby dostał kasę to poszedł by wszędzie. ..jak wszyscy Ci kopacze...
Przyjdzmy i zamanifestujmy naszą miłość do KORONY.
Z radia Kielce.
Pozdrawiam.
Patologia sięga granic możliwości! Okradają KORONĘ jak się tylko da! (np. na ruletę!)
A idioci co się TU! wpisują bronią TEJ PATOLOGII!!!!
Upadłość UKŁADOWA! może być zbawieniem dla KORONY!
Syndyk przejmie władzę w spółce! W tej formie upadłości NIE MA MOWY!!! O LIKWIDACJI SPÓŁKI! Korona w tej opcji może dogadać się z wierzycielami, zlikwidować zadłużenie ,a syndyk może spokojnie sprzedać NIEZADŁUŻONĄ! spółkę potencjalnemu inwestorowi!
I po przedstawionych tu wypocinach wela chyba wszyscy do tego dążą!
No.. chyba,że... sąd uzna ,że wel tak ZGNOIŁ KORONĘ!, że mimo prawie 50 mln kapitału (KRS!) jest to TRUP! i ją zlikwiduje.....