Korona bez swojego lidera podejmie walczącego o życie outsidera
W teorii wydawać by się mogło, że Korona Kielce łatwiejszego meczu mieć nie może – zagra bowiem na własnym terenie z ostatnim w tabeli Zawiszą Bydgoszcz. Takie podejście może być jednak bardzo złudne. „Zetka” przechodzi co prawda przez spore zawirowania, ale na Kolporter Arenie zagra o życie i powstrzymanie gniewu właściciela klubu. Żółto-czerwonym w potyczce tej nie pomoże zawieszony za kartki lider zespołu, Paweł Golański.
Przed przerwą na mecze reprezentacji, bydgoszczanie ulegli na własnym terenie 1:2 Górnikowi Zabrze. Ich sytuacja w tabeli jest opłakana. Po pierwszej rundzie mają na swoim koncie raptem 7 punktów. Do przedostatniego Ruchu Chorzów tracą już 4 „oczka”, zaś do 14. Korony – aż 10.
Przed wyjazdem do Kielc z zespołem Zawiszy pożegnało się na stałe dwóch zawodników. Kontrakty Bernardo Vasconcelosa i Joshuy Silvy zostały rozwiązane za porozumieniem stron. Ekipę z województwa kujawsko-pomorskiego wzmocnił za to chorwacki defensor, Luka Marić.
W miniony piątek klub z Bydgoszczy rozegrał sparing z Lechią Gdańsk. W spotkaniu tym Zawisza zwyciężył 3:1. Gole dla niego zdobyli Kamil Drygas, Herold Goulon, a także Jorge Kadu.
Obecna sytuacja „Zetki” naturalnie mocno nie podoba się właścicielowi tej drużyny, Radosławowi Osuchowi. Na początku listopada zapowiedział on sankcje wobec fatalnie spisujących się zawodników, których nazwał „pseudopiłkarzami”.
Zupełnie odmienne nastroje panują w zespole Korony. „Złocisto-krwiści” po trzech zwycięstwach z rzędu doskoczyli do środka stawki i po potyczce z bydgoszczanami mogą awansować nawet na dziewiąte, najwyższe miejsce w grupie spadkowej.
W osiągnięciu tego na pewno jednak kielczanom nie pomoże lider drużyny, Paweł Golański. Musi on odcierpieć karę zawieszenia na jedno spotkanie z powodu nadmiaru żółtych kartek. Z gry wypadł również Vanja Marković. Serbski pomocnik doznał poważnej kontuzji więzadeł i będzie musiał wstrzymać się od treningów przez kilka miesięcy. Na drobną kontuzję narzekał także Vlastimir Jovanović, ale on najprawdopodobniej zdoła wystąpić w sobotniej potyczce.
Dobrą postawą w ostatnich meczach żółto-czerwonych wykazuje się Olivier Kapo. - Mam warunki do tego, aby jeszcze poprawić swoją grę, bo klub jest dobrze zorganizowany. Najważniejsze dla mnie jednak jest to, żeby cała drużyna była w formie – mówi francuski zawodnik.
Trener Ryszard Tarasiewicz, były szkoleniowiec klubu z Bydgoszczy, a obecnie trener Korony, przestrzega przed lekceważeniem Zawiszy. – Ten zespół nie jest mi obcy, bo minął za krótki okres. Prowadziłem tych piłkarzy i wiem, że zawsze dawali z siebie wszystko, chociaż nie zawsze byli rekompensowani punktowo. Podobnie wcześniej było z Koroną – twierdzi Tarasiewicz.
Ostatni razem oba zespoły zmierzyły się ze sobą w lipcu. Wówczas, na inaugurację obecnego sezonu T-Mobile Ekstraklasy, Zawisza pokonał u siebie Koronę 2:0.
Spotkanie to poprowadzi sędzia Tomasz Kwiatkowski z Warszawy. Pierwszy gwizdek arbitra zaplanowano w sobotę o godzinie 18 na Kolporter Arenie. Serdecznie zapraszamy na nasz portal, gdzie przeprowadzimy relację na żywo z tego wydarzenia.
fot. Paula Duda
Wasze komentarze