Świetna seria Korony. „Kiedy jest dobra passa, to wszystko wychodzi”
Wygrana z Lechią Gdańsk była trzecim zwycięstwem z rzędu Korony Kielce. Żółto-czerwoni w końcu zaczęli punktować i poprawili swą pozycję w tabeli. - Trzeba się z tego cieszyć, ale też nie należy popadać w hurraoptymizm, bo przed nami cztery kolejne bardzo ważne spotkania. Postaramy się wyciągnąć z nich jak najwięcej i pomyśleć o pierwszej ósemce, żeby spokojnie przezimować do następnej rundy – powiedział Paweł Golański.
- Rozmawialiśmy o tej serii, że jest nam potrzebna. Mieliśmy świadomość, że jedna wygrana nic nam nie daje. Udało się zdobyć dziesięć punktów w czterech meczach – dodał kapitan „złocisto-krwistych”.
Prawy obrońca Korony opuścił boisko w drugiej połowie. Zmienił go Leandro. - Po raz kolejny odezwały się problemy z Achillesem. Nie chciałem ryzykować, ponieważ prowadziliśmy 2:0 i kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Chaotycznie zagraliśmy przez pierwsze 10 minut drugiej połowy, ale potem wszystko wróciło do normy. Stwarzaliśmy sobie sytuacje do strzelenia gola. Wspólnie z trenerem zadecydowaliśmy, że nie ma co ryzykować, bo wcześniej była znaczna poprawa – wyjaśnił Golański.
Kielczanie po raz pierwszy w historii wygrali na nowym stadionie w Gdańsku. - Cieszymy się z tego zwycięstwa, bo nie ma co ukrywać, że to ciężki teren. Lechia zrobiła kilka, kilkanaście transferów, ale to na razie nie przekłada się na jej grę – powiedział Piotr Malarczyk.
Podopieczni Ryszarda Tarasiewicza w ostatnim czasie zdecydowanie poprawili swoją postawę. Dzięki temu wyrwali się już ze strefy spadkowej, a teraz awansowali na pozycje bliższe środkowi tabeli. - Kiedy jest dobra passa, to wszystko wychodzi. Tak też jest w naszym przypadku. Po trzech spotkaniach z dobrą zdobyczą punktową przyszedł mecz w Gdańsku i powiedzieliśmy sobie wraz ze sztabem trenerskim, że tak naprawdę jest to przełomowy mecz dla Korony Kielce. Dzięki zwycięstwu doskoczyliśmy do Lechii i innych zespołów, i możemy śmiało myśleć o pierwszej ósemce. Gdyby tu był inny rezultat, to wszystko by nam się pokomplikowało. Zagraliśmy bardzo mądrze i skutecznie, bo z sytuacji, które sobie stworzyliśmy, wyciągnęliśmy jak najwięcej – skwitował Golański.
Po 15. kolejce T-Mobile Ekstraklasy nastąpi dwutygodniowa pauza w rozgrywkach na potrzeby reprezentacji narodowych. - Teraz mamy przerwę na kadrę i czas, aby spokojnie popracować i dopracować aspekty, w których popełniamy błędy. Zostały nam cztery mecze i będziemy chcieli podtrzymać tę dobrą passę – skomentował Malarczyk.
Korona w najbliższych pojedynkach podejmie na Kolporter Arenie ekipy Zawiszy Bydgoszcz i GKS-u Bełchatów. - Trzeba spokojnie przygotować się do meczów u siebie i powalczyć o zwycięstwo – skwitował Golański.
Z Gdańska Marcin Długosz
fot. Paula Duda
Wasze komentarze
Moim zdaniem takie rozwiązanie jest najlepsze z możliwych, gość ma rok na pokazanie czy jest coś wart i jeśli się sprawdzi, zostaje a jeśli nie to odchodzi bez konsekwencji. Wcześniej popodpisywaliśmy umów kilkuletnich z ogórkami i takie tuzy jak Foszmańczyk, Lech czy Sierpina obciążali budżet klubu, ten ostatni chyba cały czas jeszcze ma ważną umowę z Koroną.
Co do samego meczu, widać wyraźnie progres, Jovka po niemrawym początku wziął się do gry i drugi raz z rzędu jest najlepszy na boisku, Kapo udowadnia, że jednak się nam przyda, Nabil odpalił, nawet Sobol jak wyszedł w składzie to Kiełb chyba sobie trochę poczeka na pełne 90 minut grania.
Fajnie też utrzeć nosa pyszałkowi z Gdańska, który zamiast pilnować własnej roboty wtrąca się tam, gdzie nie powinien. To już 3 po Pawlaku i chyba Hajcie, którzy najpierw kozaczyli że co to oni nie są i jak to nas nie załatwią a dostawali po dupce.