Edson rozwiązał kontrakt
Edson nie jest już piłkarzem kieleckiej Korony. Brazylijczyk rozwiązał dziś kontrakt za porozumieniem stron. Edson był na liście piłkarzy niechcianych przez trenera Marcina Sasala.
- W najbliższych dniach powinniśmy zakończyć rozmowy z jednym piłkarzem i zapewniam, że będzie to hit transferowy. Nazwiska nie zdradzę, ale chodzi o lewego obrońcę z Brazylii - mówił nam tajemniczy Marek Motyka pod koniec lipca. Ale zagadka nie była trudna, bo dość szybko okazało się, że tym piłkarzem jest Edson.
Brazylijczyk kilka dni później dołączył do zespołu. Niestety, miał poważne zaległości treningowe, bo przez kilka miesięcy był bezrobotny. Mimo to były legionista od razu wskoczył do podstawowego składu, ale zamiast być wzmocnieniem, był raczej osłabieniem zespołu. - To piłkarz posiadający ogromne rezerwy, świetny technicznie. Proszę tylko spojrzeć jak się porusza, jak operuje piłką. Dajmy mu czas, a będzie z niego pociecha - tłumaczył jednak prezes klubu, Tadeusz Dudka, przyglądając się jednemu treningowi zespołu. Niestety, jego słowa nie były prorocze.
Do tego Edson wciąż borykał się z urazami, które choć były drobne, to i tak wykluczały jego występy w meczach ligowych. Nie było to jednak nic nowego, bo właśnie z tego brazylijski lewoskrzydłowy słynął jeszcze w czasach, gdy bronił barw Legii Warszawa.
W sumie w Koronie Edson wystąpił w jedenastu meczach ekstraklasy oraz jednym spotkaniu Pucharu Polski. Dwukrotnie wpisał się na listę strzelców - pokonał bramkarzy Odry Wodzisław i GKS-u Bełchatów.
fot. Paula Duda
Wasze komentarze