Mistrz Polski lepszy od KSS-u
Cudu nie było. KSS Kielce wysoko uległ w Puławach mistrzyniom Polski SPR-owi Lublin. Kieleckie szczypiornistki mogą być jednak ze swojego występu zadowolone.
Mimo czterdziestu straconych bramek kielczanki mogą mecz z mistrzem Polski zaliczyć jak najbardziej do udanych. Grające bez najlepszej zawodniczki (Marija Gedroit nie wyleczyła jeszcze kontuzji) i z nowym trenerem szczypiornistki KSS-u do połowy pierwszej odsłony toczyły nawet z 14-krotnym mistrzem Polski wyrównany bój. W 15 minucie lublinianki wygrywały tylko jedną bramką (11:10). W kieleckiej ekipie skuteczne były Marta Rosińska i Aleksandra Pokrzywka, a swoje w bramce dokładała też Małgorzata Kawka. Niestety emocje po kwadransie się skończyły, bo grające gościnnie w puławskiej hali lublinianki systematycznie powiększały od tego momentu prowadzenie. Pierwszą odsłonę skutecznym rzutem zakończyła wielokrotna reprezentantka Polski Sabina Włodek, a na tablicy świetlnej widniało 21:12 dla gospodyń.
Druga odsłona pokazała jak silną i wyrównaną kadrę mają mistrzynie Polski. Mimo że trener SPR-u Grzegorz Gościński desygnował do gry na co dzień rezerwowe zawodniczki, przewaga lublinianek nie malała. Wręcz przeciwnie. W 45 minucie wynosiła już 12 bramek (30:18). Ostatecznie KSS uległ renomowanym rywalkom 25:40, jednak konfrontacja z tak silnym rywalem na pewno wypadła korzystnie. Przypomnijmy, że głównym celem kieleckiego klubu w tym i następnym spotkaniu z Zagłębiem Lubin było jak najlepsze przygotowanie drużyny na arcyważny mecz z SPR-em Olkusz (12 grudnia w Kielcach). Warto zaznaczyć jeszcze jedno, imponujące wydarzenie. Wygrana nad kielczankami była dla SPR-u Lublin już 41 zwycięstwem w lidze z rzędu!
SPR Lublin - KSS Kielce 40:25 (21:12)
KSS: Kawka, Wiekiera - Rosińska 7, Pokrzywka 7, Kot 5, Muchocka 3, Osiak 2, Słoma 1, Nowak, Łutaj, Lalewicz, Dziedzic.
Kary:
SPR: 8 minut.
KSS: 12 minut.
Widzów: 300.
Wasze komentarze